Connect with us

Żelazna Logika

Borell: „Od początku wojny kraje UE przelały Rosji 35 mld euro, w porównaniu do 1 mld euro na zbrojenie się Ukrainy”

Avatar photo

Opublikowano

on

„Przekazaliśmy Ukrainie 1 mld euro. Może się wydawać, że to dużo, ale to tyle ile codziennie płacimy Putinowi za energię, którą nam zapewnia. Od początku wojny przelaliśmy Rosji 35 mld euro, w porównaniu do 1 mld euro na zbrojenie się Ukrainy” – powiedział wczoraj Josep Borell

Jak doszliśmy do tego miejsca, gdzie szef unijnej dyplomacji, mówi o 35-krotnie większych środkach finansowych płynących, od początku wybuchu wojny, do Rosji niż na Ukrainę?

Przyjrzyjmy się po kolei, od pierwszych dni wojny.

„Teraz nie ma w ogóle sensu, żeby wam pomagać”

Takie słowa usłyszał ukraiński ambasador w Niemczech od tamtejszych władz w drugim (!) dniu wojny.

W drugim dniu wojny! Już wtedy Niemcy pokazali, że chcą mieć tylko święty spokój i nic poza tym ich nie interesuje. Ojej, zaatakowali was i zabijają ludzi? No szkoda, szkoda. Poczekamy parę godzin, zaraz się skończy. Wpadnij wtedy, to pogadamy.

No ale trwało to więcej niż kilka godzin i dłużej wstrzymywać się z reakcją nie dało.

Sankcje ok, ale nie tam, gdzie nam się nie opłacają

Pierwsza runda sankcji. Niektóre kraje (głównie ze wschodu) postulują od samego początku zawieszenie wszelkich kontraktów i sankcji na cały handel. Na zachodzie przyjęto to mniej więcej tak:

„Ok ale bez ropy i bez gazu. Ktoś coś chciałby dodać? Ach tak, bez diamentów prosi Belgia. Włosi, tak, słucham? Ok, bez towarów luksusowych. Czy coś jeszcze? SWIFT? Nie, nie, na razie nie”

Druga runda sankcji:

No dobrze, to niech będzie ten SWIFT. Ale słuchajcie, bo nie będziemy wtedy mogli kupować ropy i gazu. To SWIFT ok, ale nie na wszystkie banki. Dzięki za uwagę. Świetna robota z tymi sankcjami!”

I tak aż do… piątej (!) rundy sankcji, która była wczoraj. Ropa, gaz i banki nadal działają…

Indywidualne inicjatywy robią robotę

Najpierw niebo dla rosyjskich samolotów. Przestrzeń zamknęły kraje sąsiadujące z Rosją, nie była to decyzja wspólnoty. Samoloty latały nad Niemcami jeszcze przez kilka dni, zanim zdecydowano o zamknięciu przestrzeni powietrznej.

Zamknięcie portów. Pierwsze głosy o planowanym zamknięciu portów dla rosyjskich statków przez całą Unię Europejską pojawiły się 2 marca. Najpierw swoje porty zamknęła Wielka Brytania, potem rzecznik UE informował, że „zamknięcie portów dla rosyjskich statków w całej UE jest rozważane„. I tak sobie te rozważania trwają do dziś. W międzyczasie kilka krajów zamknęło swoje porty, a największe firmy transportowe, jak Maersk, podjęły decyzję o wycofaniu się z Rosji. I taka to blokada, bez blokady.

Ropa, gaz, węgiel. Sankcji na surowce z Rosji nadal nie ma (poza węglem, o tym za chwilę). Kraje bałtyckie ogłaszają, że już się w pełni uniezależniły energetycznie. Polska deklaruje, że zrobi to do końca tego roku. Unia nadal handluje…

Jak widać, siła sprawcza poszczególnych członków, jest wyższa niż całej Wspólnoty

Nawet w sprawie takiej jak mecz piłkarski, decyzję podjęły indywidualne federacje piłkarskie Polski, Czech i Szwecji, gdy FIFA nadal się wahała. Decyzja, inspirowana głównie w Polsce, została na FIFA wymuszona, gdyż postawiono ją przed faktem dokonanym – my nie gramy.

Wsparcie militarne

Na słynne niemieckie hełmy spuśćmy zasłonę milczenia…

Pamiętacie zamieszanie z MIG-ami i puszczanie Polski przodem? Teraz z kolei dostawy nie mogą iść przez Węgry. Bardzo słabe zachowania w gronie rzekomych sojuszników.

Ale w tym temacie, pomimo informacji z różnych krajów o ilości sprzętu i amunicji, dokładnej skali pomocy poszczególnych krajów nie da się określić, bo wiele rzeczy jest słusznie owianych tajemnicą. No może za wyjątkiem wypowiedzi niemieckiej minister obrony, która przyznała 19 marca, że Możliwości dostarczania broni na Ukrainę przez Bundeswehrę wyczerpały się”.

Ale mamy za to dane o wsparciu militarnym ze strony krajów UE dla… Rosji. W latach 2015-2020, pomimo nałożonego embarga! Poniżej grafika od Investigate Europe

Francja 152 mln Euro. Niemcy 121,7 mln Euro. Fajnie.

Piąta runda sankcji

I dochodzimy do piątej rundy sankcji. Ustalonej wczoraj. Najpierw liczby.

36 procent budżetu Rosji w 2021 roku stanowiły dochody ze sprzedaży surowców, z czego znakomita większość to ropa i gaz, które przyniosły 133 mld Euro. Dla porównania, węgiel „zarobił” dla Rosji 3 mld.

Dwa dni temu, Annalena Baerbock, szefowa niemieckiej dyplomacji, powiedziała w telewizji ARD:

„Gdyby to miało powstrzymać wojnę, zrobilibyśmy to natychmiast. W rzeczywistości, choć podniosłoby to cenę wojny dla Rosji, nie doprowadziłoby jutro do zaprzestania zabijania”.

I na co sankcje nakłada UE następnego dnia? No przecież nie na ropę ani gaz, tylko oczywiście na węgiel. Opinie o tym, że UE = Niemcy, nigdy jeszcze nie były tak prawdziwe.

Szlag trafił nawet znanego dobrze w Polsce, Guy Verhofstadta.

Wsparcie finansowe dla krajów przyjmujących uchodźców

To może choć Unia zdecydowała się w końcu wesprzeć kraje, które ponoszą największe koszty pomocy humanitarnej? Albo w ogóle przeznaczyć jakieś środki do rozdzielenia między wszystkich, według dowolnych zasad?

Unijny komisarz ds. budżetu, Johannes Hahn, przekonywał wczoraj w Brukseli, że na razie jest… za wcześnie.

„Jak tylko będziemy mieć więcej wiedzy, gdzie ostatecznie uchodźcy się zatrzymają – obecnie przemieszczają się do różnych krajów – to wówczas zastanowimy się jak pomóc w tej sytuacji, zwłaszcza tym krajom, które były najbardziej dotknięte niż inne”

powiedział Johannes Hahn

Innymi słowy. No fajnie, że pomagacie, ale na razie sobie radźcie sami. Jak oni się rozjadą po Europie, to wtedy uruchomimy pomoc. A to że teraz Polska ponosi gigantyczne koszty? Oj tam. Radzicie sobie bez KPO, to i bez tego sobie poradzicie xD

No właśnie, skoro jesteśmy w temacie środków dla Polski. Oto Sylwia Spurek, wczoraj w Europarlamencie:

Brawo pani Sylwio. Władimir lubi to 👍

Powtórka z historii

Przypomnijmy jeszcze raz zdanie, jakim zaczął się ten tekst. Josep Borell:

Przekazaliśmy Ukrainie 1 mld euro. Może się wydawać, że to dużo, ale to tyle ile codziennie płacimy Putinowi za energię, którą nam zapewnia. Od początku wojny przelaliśmy Rosji 35 mld euro, w porównaniu do 1 mld euro na zbrojenie się Ukrainy

Wielokrotnie zastanawialiśmy się, jak to się stało, że Europa w 1939 roku tak bardzo zawiodła zaatakowaną Polskę.

Kolejne pokolenia będą się zastanawiać, jak było możliwe to wszystko, co działo się na początku 2022 roku.

Tekst powstał dzięki wsparciu naszych patronów. Dziękujemy!

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Czytaj dalej
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Żelazna Logika

„Zielona Granica” – mamy wszystkie kontrowersyjne sceny

Avatar photo

Opublikowano

on

Do sieci przedostały się fragmenty filmu Agnieszki Holland „Zielona Granica”. Prezentujemy je poniżej. Wyróbcie sobie zdanie sami.

Najczęstszy zarzut wobec osób krytykujących ten film brzmi „nie widziałaś, więc nie komentuj”. No to obejrzyjcie te fragmenty. Cztery najbardziej kontrowersyjne sceny z filmu i jedna pokazująca obsesję.

Gdy obejrzyjcie sceny, przejdźcie do dwóch ostatnich postów. Są najważniejsze. Jeden to finansowanie filmu, drugi to opis człowieka, mieszkającego tuż przy granicy. Warto!

Tak, dobrze widzieliście na początku. Dowódca oddziału Straży Granicznej mówi w filmie o migrantach „to nie są ludzie”

Czy przy tworzeniu scenariusza, zapytano o relacje kogoś ze Straży Granicznej? Niestety nie. Film zbudowano w całości na przekazach medialnych i relacjach aktywistów. Aż dziw, że nie było nic o Ibrahimie, który płynął rzeką sześć dni w listopadzie

Film nie cieszył się zbytnim powodzeniem w dniu premiery:

Ale ktoś jednak na niego poszedł. Poniżej streszczenie fabuły (trzeba kliknąć w link)

A teraz pieniążki. Kto brał udział w finansowaniu tego filmu?

No co za niespodzianka….

I na koniec relacja od kogoś, kto był tam na co dzień, mieszka tuż przy granicy i widział na własne oczy. Trzeba kliknąć w link, opis jest bardzo długi

I jeszcze jedno pytani do twórców filmu:

Czytaj dalej

Żelazna Logika

Kto chce i potrafi, niech wybaczy. Ale pamiętać musimy wszyscy.

Avatar photo

Opublikowano

on

Pierwszy Sierpnia to dzień szczególny. I to właśnie tego dnia, najlepiej widać okrucieństwo wojny i zbrodnie popełnianie na Polakach.

Dlaczego wciąż musimy o tym przypominać, choć wcale nie mamy na to ochoty? Ano dlatego, że w dniu gdy Europa świętowała koniec Drugiej Wojny Światowej, niemiecki kanclerz Olaf Scholz napisał na Twitterze:

78 lat temu Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu. Zawsze będziemy za to wdzięczni. #8Mai ostrzega nas: Nasze demokratyczne państwo konstytucyjne nie jest rzeczą oczywistą. Powinniśmy ją chronić i bronić – każdego dnia.

W podobnym tonie wypowiadała się szefowa niemieckiej dyplomacji, Annalena Baerbock. To samo wielokrotnie mówiła Angela Merkel. Np. w 2019 roku, w Normandii mówiła, że „Ta wyjątkowa operacja wojskowa (D-Day) ostatecznie przyniosła Niemcom wyzwolenie od nazistów”.

W sieci można też znaleźć mnóstwo „niemieckich historyków”, którzy tak fałszują historię

O czym nie wolno nam zapomnieć?

O tym wszystkim, co dziś na Twitterze przypomniało kilka osób.

O niewyobrażalnym okrucieństwie i skali niemieckich zbrodni

O braku żalu, refleksji, skruchy i rozliczenia winnych przez świat i samych Niemców

O systemowym zaplanowanym ludobójstwie, od pierwszych do ostatnich dni wojny

Czego nie możemy wybaczyć?

Zbrodni na dzieciach

Kto chce i potrafi – niech wybaczy. Paweł Zarzeczny nie potrafił.

Czytaj dalej

Żelazna Logika

Negacjoniści Holokaustu a rebours?

Avatar photo

Opublikowano

on

W ostatnich dniach ma miejsce w Polsce, prawdziwy wysyp wypowiedzi różnych osób życia publicznego, negujących historyczne fakty, z okresu Drugiej Wojny Światowej. Czy powinniśmy stawiać tych ludzi, na równi z negacjonistami Holokaustu?

Zaczęło się od rozmowy Barbary Engelking z Moniką Olejnik, na antenie TVN24, w rocznicę wybuchu powstania w getcie żydowskim, w czasie której padały takie zdania:

Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny. Wiedzieli, czego się spodziewać od Niemców, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona. (…) Polacy mieli potencjał, żeby stać się sojusznikami Żydów i Żydzi mieli nadzieję, że będą się inaczej zachowywać i nie będzie tak powszechnego szmalcownictwa. To rozczarowanie, wydaje mi się, odgrywa rolę. Polacy po prostu zawiedli”.

Pani Engelking zasłynęła kilka lat temu, tym wywiadem. Zresztą w tym samym programie

Monika Olejnik, która nie reagowała na słowa Engelking, dzień wcześniej gościła Agnieszkę Holland, którą dopytywała „Dlaczego Warszawa była obojętna na powstanie w getcie?”

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała kilkanaście skarg i zareagowała. Głos zabrał premier, a minister edukacji zapowiedział przyjrzenie się grantom, jakie otrzymuje Engelking i powiązane z nią instytucje (m.in. PAN). I obarczanie Polaków odpowiedzialnością za niemieckie zbrodnie ruszyło pełną parą

Na czoło wybił się Michał Bilewicz. Przypomnijmy, że mówimy o czasach, gdy Polski nie było, a nad terenami Rzeczpospolitej włądzę sprawowali Niemcy, Rosjanie i Austriacy. I według różnych szacunków, z Polski przed represjami zaborców uciekło wtedy ok. dwóch milionów… Polaków. Skąd Bilewicz bierze swoje liczby? Wolimy nie wiedzieć

Maciej Gdula nie pozostawał w tyle i wyszło mu, że z milionów ofiar, milionów zniszczonych budynków, zagrabionych dóbr, zniszczonego przemysłu, to Polska ucierpiała „metaforycznie, bo straciła wieloetniczność”. Powiedzieć „dzban„, to obrazić to zacne naczynie.

Tego asa, doskonale wyjaśnił na Twitterze Wojciech Kozioł. Polecamy wątek:

Kolejny polityk, tutaj skontrowany tak, że nie ma co zbierać. Wychowany pewnie na motcie pewnego profesora, który „bardziej podczas wojny obawiał się Polaków niż Niemców”:

Żydzi ginęli metafizycznie, a Polska była ofiarą metaforycznie.

Niesamowite jest, jak daleko zaszło negowanie postaw polskich bohaterów podczas wojny i przypisywanie Polakom współwiny, choć jako jedyni w Europie mogli zginąć (i ginęli, jak rodzina Ulmów) za pomaganie Żydom. A mimo to, to właśnie wśród Polaków, jest najwięcej Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Skąd się biorą takie postawy? I dlaczego nie są one okrywane powszechnym ostracyzmem?

Dlaczego w czasach, gdy niemieckie media są już na tyle bezczelne, że mówią o „pol*** obozach”, w Polsce nie panuje jeden wspólny front obrony dobrego imienia tysięcy ludzi, ratujących Żydów.

Dlaczego oczywiste rzeczy, jak to że pierwszy transport do Auschwitz stanowili Polacy z Tarnowa, że Polacy starali się pomóc Żydom w getcie i byli za to rozstrzeliwani, że podczas 2WŚ zginęło 6 milionów Polaków, z czego połowa to polscy Żydzi czy wreszcie, że Polska jako jedyna nie współpracowała z niemieckim okupantem, jako państwo – muszą być dziś tłumaczone i nie są wiedzą powszechną?

Dlaczego Polaków pod okupacją, którym groziła kara śmierci, oskarżają dziś o obojętność inni Polacy? Czy oni tego nie rozumieją? I dlaczego mamy wrażenie, że oni pierwsi odwróciliby głowy, w podobnej sytuacji.

Dlaczego to wszystko dzieje się w czasie, gdy miliony Polaków bezinteresownie pomagało uchodźcom z Ukrainy? Tak was uwierała postawa Polaków, że musicie ich znowu obwiniać o wszystkie podłości tego świata? O niemieckie i sowieckie zbrodnie, bo Polacy je widzieli na własne oczy?

Dlaczego nie traktujemy tych ludzi na równi z negacjonistami Holokaustu?

Nie wolno negować zagłady Żydów ale zagładę Polaków, już można?

Kim wy jesteście, do cholery, bando negacjonistów

Czytaj dalej