Connect with us

Damian Małecki

Co w necie piszczy. Vol 1.

Avatar photo

Opublikowano

on

Jako osoba ciekawa informacji i starająca się wszędzie, gdzie to możliwe w wydawaniu swoich opinii bazować na źródłach, sporo czasu poświęcam na zapoznawanie się z różnego rodzaju materiałami z wielu dziedzin naszego życia.

Pomyślałem, że może uda się zaszczepić na TakŻeTego pewnego rodzaju nową formułę, w której mógłbym się z Państwem dzielić materiałami, które obejrzałem osobiście i uznałem je za wystarczająco ciekawe, aby zachęcić Państwa do ich obejrzenia. Jeśli poszukujecie  materiałów do obejrzenia podczas treningu, przerwy w pracy, podrózy pociągiem itp, może akurat któryś z poniższych zaciekawi Was tak, jak mnie.

Zapraszam do pierwszego wydania „Co w necie piszczy”

 

I) Samochody elektryczne – krytyczne, acz oparte na rozsądnych wywodach spojrzenie na ten temat. Czy są one bezpieczne? czy rzeczywiście są tak ekologiczne? czy to dobry kierunek? Materiał przygotowany przez kanał Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam.

 

II) Mentzen u Cejrowskiego – wrzucam głównie z powodu stylu prowadzonej dyskusji, nie oceniam żadnej z tych postaci, oceniam za to płynność rozmowy i widoczną chęć wysłuchania argumentacji strony przeciwnej, bez zagrań obliczonych na złapanie „setki” czy wybicie dyskutanta z rytmu. Oczywiście mogą się pojawić głosy, że panowie się lubią i nie chcą sobie zrobić krzywdy, choć szczerze mówiąc daleki jestem od ocenienia, że Wojciech Cejrowski nie wrzucił paru szpilek Mentzenowi. Tak czy inaczej, osoby zainteresowane polityką zachęcam do wysłuchania i wyrobienia sobie własnej opinii, zanim dowiecie się z nagłówków, co macie o tym myśleć.

 

 

III) Wtargnięcie białoruskich śmigłowców nad terytorium Polski – w sieci pojawia się sporo (antyrządowych oczywiście) komentarzy, że to wstyd, że dopuściliśmy do takiej sytuacji, czemu nie zestrzelono, że znów zaspano itp. Poniższa nitka dość rzetelnie i jasno wyjaśnia jak jest, jak być powinno i czemu pewne rzeczy są fizycznie niemożliwe nawet dla najlepiej wyposażonych armii świata. Warto przeczytać!

 

IV) Relacja z kolejnego wyjazdu Pawła Kukiza na Ukrainę – mało kto pamięta, że Paweł Kukiz z Ukrainą „połączony” jest od wielu lat, zanim jeszcze zaangażował się w politykę. „Dopomoga” to bardzo ciekawy dokument o działalności Pawła Kukiza.

 

V) Andromeda prowadząc swój kanał na Youtube skupia się prawie wyłącznie na śledzeniu internetu po stronie rosyjskiej, z której wyławia, tłumaczy na język polski co ciekawsze kwiatki, pokazując w ten sposób zarówno styl rosyjskiego myślenia oraz wytłuszczając działania ichniejszej propagandy, często przy tym znajdując ciekawe materiały i dodając do nich swój komentarz. Dziś polecam odcinek opisujący dziewięć miesięcy walk z perspektywy mieszkańca dalekiego wschodu Rosji.

 

VI) Geopolityka – sporo czytelników śledzi wojnę na Ukrainie, sporo czytelników wie, że świat to system naczyń połączonych i w ten sposób rozumie wydarzenia w Afryce. Czy jednak każdy rozumie Afrykę, jako kontynent o prawdopodobnie ogromnym potencjale rozwoju? Bardzo ciekawy materiał o obecnym stanie kilku afrykańskich państw oraz o ich daleko idących planach, który może rzucić trochę światła na to, dlaczego Rosja, Chiny, czy niektóre państwa europejskie są tak zainteresowane ekspansją na tym kontynencie. Ciekawy materiał przygotowany przez kanał Globalista – Oskar Bednarski.

 

VII) Gospodarka Rosji – większość z Państwa wie, że w konflikcie Rosja-Ukraina, kibicuję tym drugim. Jeśli jesteście rusofilami, ten materiał kanału Good Times Bad Times możecie śmiało pominąć. Wszystkich pozostałych zachęcam do obejrzenia – nie znam drugiego polskojęzycznego kanału, który tworzyłby tak profesjonalne materiały w warstwie komentarza, grafik i materiałów mulimedialnych jak oni. Dziś świeże spojrzenie na wpływ prowadzonej wojny i sankcji na gospodarkę i przyszłość Rosji.

 

VIII) Fizyka i nowe technologie – Koreańscy naukowcy twierdzą, że stworzyli nadprzewodnik działający w temperaturze pokojowej i przy normalnym ciśnieniu. Bardzo ciekawy i merytoryczny (dla kogoś kto nie jest ekspertem w tym temacie) materiał z kanału Astrofaza

 

Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o takiej formie, czy było ciekawie i czy warto ją cyklicznie powtarzać. Liczę, że przynajmniej część materiałów Wam się spodobała 😉

Racjonalny republikanin komentujący życie polityczne. W latach 2013-2016 współtworzył portal Żelazna Logika. Pomysłodawca i organizator serii wywiadów oraz oddolnych akcji społecznościowych. Fan rzetelności dziennikarskiej. Przez 11 lat jedną nogą w Irlandii, gdzie aktywnie działał w społeczności polonijnej. Pomysłodawca inicjatywy SejmLog, założyciel Fundacji SejmLog. Założyciel portalu takzetego.pl

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Damian Małecki

Co w necie piszczy. Vol 2.

Avatar photo

Opublikowano

on

Jako osoba ciekawa informacji i starająca się wszędzie, gdzie to możliwe w wydawaniu swoich opinii bazować na źródłach, sporo czasu poświęcam na zapoznawanie się z różnego rodzaju materiałami z wielu dziedzin naszego życia.

Pomyślałem, że może uda się zaszczepić na TakŻeTego pewnego rodzaju nową formułę, w której mógłbym się z Państwem dzielić materiałami, które obejrzałem osobiście i uznałem je za wystarczająco ciekawe, aby zachęcić Państwa do ich obejrzenia. Jeśli poszukujecie  materiałów do obejrzenia podczas treningu, przerwy w pracy, podrózy pociągiem itp, może akurat któryś z poniższych zaciekawi Was tak, jak mnie.

Zapraszam do drugiego wydania „Co w necie piszczy”

 

WAŻNE – część z poniższych materiałów jest dostępne w językach innych niż Polski, ale nie stanowi to problemu. Może ktoś z Państwa jeszcze nie wie, ale youtube umożliwia automatyczne tłumaczenie tekstu na dowolny język, aby włączyć to ustawienie należy wejść w ustawienia napisów i włączyć opcję auto-translate (wybieramy z listy na jaki język youtube ma tłumaczyć materiał)


 

I. Wojna na Ukrainie – ciekawe materiały z kanału Hromadskie. Uprzedzam –TAK, to jest ukraińska propaganda, z całą pewnością wywiady są „autoryzowane” przez władze wojskowe, ale muszę tutaj zauważyć, że pamiętając o powyższym, takie wywiady z frontowymi żołnierzami różnych jednostek dają dość ciekawy wgląd we frontowe warunki po stronie ukraińskiej i są do tego bardziej ludzkie niż propaganda strony rosyjskiej ociekająca topornością telewizji północnokoreańskiej.

 

II. Graliście kiedyś na Play Station jakiejkolwiek generacji? Jeśli tak, ta reklama z pewnością rozbudzi Wasz sentyment.

 

III. Polskie Abramsy – Piotr Zychowicz rozmawia z naszymi czołgistami, materiał jest ciekawy zwłaszcza w momentach w których wypowiadają się użytkujący Abramsy żołnierze.

 

 

IV – Bardzo, bardzo, bardzo merytoryczny  wątek na Twitterze omawiający tematykę mającego powstać Centralnego Portu Komunikacyjnego.

 

V – propozycja dla osób mocno zainteresowanych bieżącą sytuacją na ukraińskim froncie. Jeśli oglądasz „tygodniówki” Wolskiego i Kamizeli i odczuwasz potrzebę częstszego i bardziej szczegółowego dostępu do bieżących postępów walk, polecam zasubskrybowanie ATP Geopolitics, gdzie w języku angielskim, dwa razy dziennie wrzucane są półgodzinne odcinki omawiające zyski i straty obu stron, wraz ze źródłami i dowodami filmowymi i geolokalizacjami, które przedstawiają cały front i omawiają nawet najmniejsze kilkudziesięciometrowe zmiany na mapie.

Co ważne, autorzy pobierają informacje zarówno strony ukraińskiej jak i strony rosyjskiej oraz stron niezależnych, co skutkuje obrazowaniem linii frontu trzema kolorami – według danych ukraińskich, według danych rosyjskich oraz według niezależnych weryfikatorów.

Dzięki takiemu podejściu w obliczu tzw mgły wojny, można założyć, że na ile to możliwe autorzy przedstawiają w miarę aktualne i poprawne mapy frontowe.

 

VI – elektromobilność/klimat/kobalt – przedstawiam półtorejgodzinny dokument od Deutsche Welle. Z mojej strony zaznaczam, że jestem sceptykiem wobec tego źródła oraz mocnym sceptykiem, jeżeli chodzi o kierunek europejskiej polityki motoryzacyjnej (parcie na wycofanie samochodów o napędzie benzynowym czy diesla) ale muszę zauważyć, że sam materiał jest zrobiony solidnie, autorzy przeprowadzili wywiady z szeroką gamą osób związanych z wydobyciem kobaltu, z politykami, z urzędnikami i rzecznikami firm.

Muszę też przyznać, że po obejrzeniu tego materiału trochę zmieniłem opinię dotyczącą flagowego argumentu przeciwników elektromobilności, czyli ludzi zadających pytania o to jaki wpływ na środowisko mają i będą miały samochodowe baterie akumulatorowe.

Otóż autorzy dość przystępnie wytłumaczyli, że kobalt nie jest jak węgiel. Wegiel możemy spalić raz, kobalt natomiast w 100% nadaje się do ponownego użycia. Okazuje sie więc, że Europa wcale nie musi być zależna od wydobycia w Demokratycznej Republice Kongo (czyli de facto od wydobycia na którym zarabiają głównie chińskie korporacje) – już teraz zwykłe akumulatory są okaucjowane i kupując nowy, zwyczajnie oddajemy swój stary – podobnie planuje się zrobić z bateriami samochodowymi. I tak, jest to trochę zamordyzm, ale jakoś nie widzę powodu, dla którego Unii Europejskiej miałoby nie udać się doprowadzić do sytuacji, w której blisko 100% kobaltu jest poddawane recyklingowi.

W dokumencie jest także kilka innych smaczków a całość jest zmontowana w taki sposób, ze nawet nie zauwazyłem kiedy minęło 1,5 godziny seansu.

Czytaj dalej

Damian Małecki

O trzech takich, co „passatem” jeździli

Avatar photo

Opublikowano

on

Opowiem Wam dziś historię o trzech kierowcach – Hansie, Mirku i Dmytro, wszelkie podobieństwa są zamierzone i niestety opierają się na faktach.

 

Hans od zawsze znany był z precyzji, dokładności i nowoczesności. Hans posiadał używanego Passata i zaproponował Mirkowi, że odsprzeda mu go po kosztach. Mirek ucieszył się i natychmiast skorzystał z okazji aby pozbyć się swojego leciwego Moskwicza.

Szybko więc dobili targu i Mirek stał się szczęśliwym posiadaczem Passata 2A4.

Mirek w 2006 roku postanowił trochę odnowić swoje auto oraz zmodernizować niektóre podzespoły do wersji Passat 2PL.

Jakież było zaskoczenie Mirka, gdy Hans powiedział mu, że niestety nie dysponuje już częściami zamiennymi, ba, nie nadąża nawet z produkcją nowych modeli. Niektóre z części Passata 2A4 czy 2A5 nie są już w ogóle produkowane, lub są produkowane w niewystarczających ilościach.

Chcąc nie chcąc, Mirek musiał zlecić wykonanie zamienników u rodzimych rzemieślników, co wiązało się ze sporymi kosztami. Cała ta sytuacja dała sporo do myślenia Mirkowi, który dostrzegł, że nie może ufać Hansowi i  zaczął mocno zastanawiać się nad przesiadką do Forda.

Tutaj w historii pojawia się Dmytro, który zawodowo jeździ swoim Moskwiczem po Zaporożu i umila czas rosyjskim turystom. Mirek wie, że umilanie czasu rosyjskim turystom to bardzo ważna praca, postanowił więc oddać swojego Passata koledze z Ukrainy. Dmytro wiele słyszał o niezawodności Passata, więc natychmiast zgodził się na ofertę Mirka, bo jak wiemy – za darmo, to dobra cena.

I tutaj pojawia się problem. Passat się jednak psuje i wymaga naprawy a na Ukrainie nie ma ani odpowiedniego warsztatu ani dostępu do części. Dmytro rozmawia z Mirkiem, bo ten ma przecież duże doświadczenie w klepaniu Passatów. Mirek wyraża chęć pomocy, ale nauczony doświadczeniem, mówi, że to niestety będzie kosztować, że są problemy z częściami, że trzeba sporo rzeźbić, bo od Hansa to się nie można niczego doprosić. No generalnie sam widzisz jak ten Passat co Ci oddałem za darmo jest zrobiony, sporo tam zamienników.

Na to ze wrzaskiem wpada Hans, że jak to tak, że Mirek chce naciągnąć Dmytro, przecież to niemożliwe, żeby naprawa Passata tyle kosztowała!!! Drogi Dmytro, części zamiennych faktycznie nie mam, przez najbliższe 5-7 lat mam zajęte wszystkie terminy na warsztacie i nie dam rady sam naprawić Ci tego paserati, ale u Mirka zawsze powinno być tanio, bo jak wiemy u nas w Reichu – u Mirka mechanicy i ślusarze pracują za szklane paciorki i talony do Lidla, pazerny ten Mirek i tyle.

 

Mirek czuł w kościach, że tak na prawdę Hansowi jest przykro, że Mirek kupił sobie w końcu tego Forda, do którego części są ogólnodostępne i Hans się trochę mści.

 

Tyle jeśli chodzi o bajeczkę, w prawdziwym życiu Mirek okazał się być właścicielem 236 passatów w różnych wersjach. Jeśli chodzi o obsługę posprzedażową, to Hans robi mu pod górkę od lat. Mirek mimo to naprawił w swoim życiu już setki passatów, bo zajmuje się tym zawodowo od 2006, doskonale więc zna się na cenach części zamiennych i robocizny przy wytworzeniu zamienników. W międzyczasie Ford otworzył swoje przedstawicielstwo w okolicy, dostrzegł problemy Mirka z passatami, natychmiast dostarczył mu sporą ilość sztuk i zapewnił dostępność części zamiennych i fachowego serwisu.

Mirek zupełnie poważnie zastanawia się nad przekazaniem wszystkich passatów na rzecz Dmytro i ujednoliceniem swojej floty samochodowej do modeli z USA i Korei.

Czytaj dalej

Damian Małecki

Donald Tusk – wielokrotny zdobywca Himalajów.

Avatar photo

Opublikowano

on

Znakomita większość Polaków nie ma problemów z przybyszami z zagranicy – idealnym przykładem są Ukraińcy, których jako ogół społeczeństwa przyjęliśmy z otwartymi ramionami. Wbrew propagandzie niektórych okołoprawicowych środowisk, większość Polaków nie ma również problemu z Pakistańczykiem dostarczającym zamówione jedzenie. Ale wbrew lansowanej w mediach głównego nurtu teorii otwartych granic – większość Polaków obawia się sprowadzania ludzi bez dokumentów, bez sprawdzenia ich wykształcenia i umiejętności potrzebnych na naszym rynku pracy. W tym ostatnim aspekcie nie pomagają obrazki napływające z miast Francji, Belgii, Szwajcarii czy Szwecji – proimigracyjna polityka lansowana od lat przez najwyższe organy Unii Europejskiej wyraźnie napotyka na spore problemy, a te mają proste przełożenie na ocenę tejże polityki przez społeczeństwo.

 

I tutaj pojawia się nasz himalaista, jak zawsze cały na biało…

Zapoznajmy się z transkrypcją najnowszej wypowiedzi Donalda Tuska na swoim kanale w serwisie Twitter:

„Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji i właśnie teraz Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak, tu cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria, czy Islamska Republika Pakistanu.

Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tysięcy obywateli, 50 razy więcej, niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko i będą je jakby rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień. Dlaczego Kaczyński równocześnie szczuje obcych i na imigrantów a równocześnie chce ich wpuścić setki tysięcy i to właśnie z takich państw? Może potrzebna mu jest wewnętrzna wojna, konflikt, strach polskich obywateli, bo wtedy lepiej mu rządzić, bo wtedy łatwiej mu będze wygrać wybory.

Musimy jak najszybciej go usunąć od władzy, żeby uniknąć tego niebezpieczeństwa. Ono się naprawdę czai za rogiem. Polacy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami”

Donald Tusk zwariował, Donald Tusk rasista, nagła wolta Donalda Tuska, Donald Tusk jest bardziej „Szczęść Boże” niż Grzegorz Braun – głosy zdziwienia słychać od wczoraj od lewa do prawa polskiej sceny politycznej.

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że Donald Tusk to przedstawiciel środowiska od lat stawiającego się na czele europejskiego pochodu otwartych granic, zezwalania na imigrację zarobkową do Europy pod płaszczykiem „uchodźstwa”, przymuszania państw Europy do akceptowania odgórnie narzucanych kwot imigrantów do przyjęcia. To przełożeni i partnerzy Donalda Tuska z europarlamentarnej frakcji EPP są głównym motorem napędowym wspomnianej polityki imigracyjnej. To przecież członkowie jego partii politycznej w Polsce domagali się otwarcia granicy z Białorusią i wpuszczenia dziesiątek tysięcy zebranych na niej ludzi bez dokumentów. Pamiętamy przecież dokładnie, co robiła i robi Janina Ochojska, co robiła Klaudia Jachira, Kinga Gajewska, co robił Franciszek Sterczewski. Pamiętamy też słowa posłanki PO Iwony Hartwich – „Wpuście tych ludzi. Kim są, ustali się później”. To przecież bliski przyjaciel Tuska – Rafał Trzaskowski, w 2015 roku zgodził się w Brukseli na przymusową relokację uchodźców do Polski.

 

Trudno więc niektórym ukryć zdziwienie, gdy Tusk w tak otwarcie groźnym tonie ostrzega nas przed konsekwencjami przyjęcia dzięsiątek tysięcy ludzi z krajów obcych nam kulturowo – dotyczy to w tym samym stopniu liberałów, dla których słowa Tuska mogą wydawać się zdradą, jak i prawicowców, dla których słowa padające z ust dotychczasowego lidera działań identycznych, przed którymi nagle dziś ostrzega, są najprościej mówiąc himalajami hipokryzji.

 

No bo jak to tak? czyżby imigranci wciskani nam przez Unię w ramach odgórnie narzucanych kwot są ok, hordy ludzi bez dokumentów szturmujący podczas nocy naszą granicę są ok, natomiast tacy, którzy są tu ściągani po przejściu wszelkich wymaganych ustawowo procedur sprawdzających już ok nie są?

Czy Tusk naprawdę stawia znak równości między dopełniającymi wszelkich wymogów i legalnie przebywającymi na terenie Polski pracownikami kontraktowymi (uzyskana wiza lub karta pobytu, pozwolenie na pracę i podpisana umowa z pracodawcą), a przymusowo narzucanymi nielegalnymi imigrantami oczekującymi socjalu? Czy nie widzi różnicy między kimś, kogo sami wpuszczamy do domu frontowymi dzrzwiami a kimś kto wchodzi do naszego domu nocą, bez naszej wiedzy, od strony ogródka?

Skoro polityka Kaczyńskiego jest taka groźna dla bezpieczeństwa Polski i Polaków, to czy aby słowa Tuska, w kontekście trwających właśnie zamieszek we Francji nie są pocałunkiem śmierci dla jego własnych kolegów z EPP i czy aby Tuskowi wydaje się, że ludzie przeoczą tak mało znaczący fakt, że to partia Tuska i jej europejscy partnerzy byli w awangardzie środowisk wspierających taką właśnie politykę imigracyjną?

 

Niestety jest spora grupa Polaków, którzy mniej interesują się polityką, albo po prostu mają słabszą pamięć i dla takiej grupy wczorajsze słowa Donalda Tuska mogą być zaskoczeniem, ale nic bardziej mylnego, nie ma chyba w Polsce drugiego polityka tak często zmieniającego zdanie pod wpływem bieżącego zapotrzebowania politycznego jak Donald Tusk. Tutaj nie ma żadnej wolty czy rewolucji, jest po prostu dostrzeżenie realnych nastrojów społeczeństwa w okresie przedwyborczym – spin doktorzy Tuska dostrzegli, że nie da się w tych wyborach wygrać mając na sztandarze politykę otwierania granic, Tusk musi się więc odciąć od dotychczas głoszonych poglądów. Tusk musi poudawać zatroskanego o nasze bezpieczeństwo. Tym wystąpieniem Tusk miał uderzyć w PIS, a wyszło tak jak wyszło…

Co bowiem do wczoraj robił i mówił Tusk w sprawie sprowadzania do Polski obcokrajowców?

Donald Tusk podczas Campus Polska, na temat kryzysu na granicy z Białorusią:
„stawką jest życie i zdrowie tych zupełnie niewinnych ludzi, można dyskutować o tym w jaki sposób uszczelniamy granicę, czy i kogo przyjmujemy, kto zasługuje na azyl, techniki ochrony granicy – o wszystkim można dyskutować, ale nie można cynicznie użyć jako pionków w swojej grze, nieszczęśliwych ludzi, którzy szukają bezpieczeństwa,których życie i zdrowie jest zagrożone właśnie przez taką cyniczną, dość podłą postawę niestety w tym przypadku polskiego rządu”

Donald Tusk na forum unijnym w 2015 roku:
„Wzywam wszystkich przywódców Unii Europejskiej do ponownego zwiększenia swoich działań jeśli chodzi o solidarność z państwami, które borykają się z bezprecedensową falą migracji. Wzywam do przyjmowania większej liczby uchodźców, to nie jedyny, ale ważny gest prawdziwej solidarności. Sprawiedliwy podział, czyli co najmniej 100 tysięcy uchodźców rozdzielonych wśród państw Unii, to jest to, co w rzeczywistości musimy dzisiaj zrobić”

 

Przykłady hipokryzji w innych sprawach? Ależ proszę, wszystko poniżej to 100% cytaty ze słów Tuska:

25 lipca 2014 – „Nie wybieram się do Brukseli”
30 sierpnia 2014 – „Przychodzę tu do Brukseli z kraju, który głęboko wierzy w sens zjednoczonej Europy”

15 grudnia 2018 – „nie, ja nie żałuję, że nie wprowadziłem 500+, bo ja bardzo dokładnie liczyłem, znaczy mówię o całym moim rządzie, na co Polskę bezpiecznie stać a na co Polski nie stać”
05 lipca 2021 – „Ewa Kopacz miała już przygotowany projekt 500+”

07 stycznia 2010 – „nie będziemy podnosić wieku emerytalnego po wygranych wyborach”
20 kwietnia 2012 – „przyjmuję podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia dla mężczyzn i kobiet. Tłumaczyliśmy dlaczego jest to konieczne”

23 listopada 2007 -„Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu, będzie w związku z tym stopniowe obniżanie podatków”
30 lipca 2010 – „jesteśmy gotowi do decyzji, w tym do korekty, do podwyższenia o jeden punkt procentowy VATu”

15 marca 2014 – „mamy ważne kontrakty rosyjskie, to wiadomo, że my tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy”
25 marca 2023 – „tak się składa, że ja byłem pierwszy w Polsce, który Norwegom zaproponował pracę na Baltic Pipe”

Takie przykłady można mnożyć a Donald Tusk jest w mojej opinii bezapelacyjnym liderem zmiany zdania i zaprzeczaniu samemu sobie, wystarczy umieć kolorować drwala, by pamiętać o 3×15%, o zbieraniu podpisów pod jednomandatowe okręgi wyborcze, o osobistym zwalnianiu każdego ministra, który w jego rządzie ośmieli się podnieść podatki, o braku pieniędzy na 500+ i późniejszym obiecaniu 1000+, mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.

Śpieszę więc wyjaśnić i uspokoić zarówno prawą, środkową i lewą stronę sceny politycznej, że Tusk nie ogłosił rewolucji, Tusk jest po prostu Tuskiem i jak zawsze mówi to, co mu w danej chwili pasuje, bo większość jego odbiorców i tak mu tego nie będzie pamiętać, sprawdzać. Mniejszość, która to zrobi, zostanie po prostu okrzyknięta pisowską propagandą albo skwitowana określeniem przygłupów oczerniających najjaśniejsze słońce Peru…

Jeśli Tusk wygra wybory momentalnie zapomni o czym mówił dziś i powróci do swojej zwyczajowej polityki, o to możecie być spokojni. Kończąć ten wpis dodam, że obszedłem się z Tuskiem dość delikatnie, niektórzy mieli w reakcji na jego słowa bardziej dosadną puentę.

 

Czytaj dalej