Connect with us

Lemingopedia

Żymianin Żymianinowi Żymianinem

fot. Platforma Obywatelska/Flickr/domena publiczna
Avatar photo

Opublikowano

on

Dobry wieczór? No może nie dla wszystkich, ale o tym za chwilę. Jeśli mieszkasz w Warszawie lub odprowadzasz tutaj podatki to z pewnością zainteresuje Cię ta informacja. Opowiem o historii pewnego geszeftu, na którym ci, o których „lepiej nie wspominać”, wzbogacili się trzykrotnie, nie wydając ani grosza.

30 mln zł zapłacił stołeczny samorząd za budynek z lat 50., zbudowany przez dawne Zakłady Radiowe im. Kasprzaka. Przeniesiony zostanie tam Teatr Żydowski i będzie funkcjonował zamiast Teatru Dramatycznego, bo dotychczas to była jedna z czterech jego scen w stolicy.

Ale to nie koniec! Warszawscy radni przyznali pieniądze na rewitalizację i adaptację kamienicy przy ul. Próżnej 14, która w ciągu kilku lat stanie się stałą siedzibą Teatru Żydowskiego. Na realizację tego projektu przeznaczono 150 milionów, które zostaną wykorzystane m.in. na przeprowadzenie konkursu architektonicznego, wykonanie dokumentacji projektowej oraz realizację inwestycji. 

Pewnie w głowach wielu z Was pojawiło się teraz pytanie: „A dlaczego Teatr Żydowski nie funkcjonuje dalej przy placu Grzybowskim?”. Bardzo dobre pytanie. Odpowiedź brzmi: „bo Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce sprzedało nieruchomość znanemu deweloperowi Ghelamco”. Za jaki hajs? „Lepiej nie wspominać jest o tem”.

Żymianin Żymianinowi Żymianinem odcinek 1

Być może ktoś powie: „No, ale zaraz zaraz. A skąd Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce miało hajs, żeby kupić taki budynek przy placu Grzybowskim?”. Bardzo dobre pytanie. Pieniądze na zakup gruntu i budowę siedziby Teatru Żydowskiego TSKŻ otrzymał w latach 60. od The American Jewish Joint Distribution Committee. W akcie notarialnym jest zapis mówiący o tym, że w tym miejscu na zawsze ma pozostać Teatr Żydowski.

Żymianin Żymianinowi Żymianinem odcinek 2

„9 czerwca b.r. firma deweloperska Ghelamco zablokowała dostęp do Teatru Żydowskiego dla pracowników oraz publiczności teatralnej. Budynek teatru został ogrodzony płotami i napisami z informacją, że budynek grozi katastrofą budowlaną. Publiczność nie została wpuszczona na spektakl. Aktorzy spontanicznie zagrali fragmenty „Skrzypka na dachu” na placu Grzybowskim – po prostu na ulicy” – pisała dyrektor Gołda Tencer (Żymianka) lamentując na ten stan rzeczy.

Żymianin Żymianinowi Żymianinem odcinek 3

W 2018 r. ówczesna prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz podawała, że nowa siedziba teatru powstanie w zabytkowej kamienicy przy Próżnej 14. Jednak okazało się, że adaptacja kamienicy oznaczałaby skomplikowaną i kosztowną przebudowę. W taki sposób społeczność Teatru Żydowskiego została oszukana przez Żymian kolejny raz. Aj waj!

I proszę mi wybaczyć, ale logicznym tokiem myślenia nie da się dojść do innego wniosku niż ten, że największymi antysemitami są Żymianie.

I teraz najlepsze. Przyszedł nasz prezydent Rafałek i pochylił się nad Żymianami. Zapłacił trzydzieści milionów z miejskiej kasy, żeby Żymianie mieli się gdzie podziać. A trzeba Wam wiedzieć, że przez te kilka ładnych lat Teatr Żydowski nie grał „pod chmurką”, tylko w wynajętej od Ministerstwa Obrony Narodowej Sali w budynku Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa przy ul. Niepodległości, który mijam codziennie w drodze do pracy.

I bardzo dobrze, bo przynajmniej wiem na co i na kogo pracuję. Zwłaszcza, że to sama przyjemność uczyć się biznesu od Żymian.

Kto jest gitem? Kto frajerem?

A teraz „idźmy drogą pieniędzy” i odpowiedzmy sobie na jedno ważne, ale to zaje**ście ważne pytanie. Kto jest gitem, kto frajerem? Kto zyskał jednocześnie hajs i grunt, nie wydając nawet szekla.

Harmonogram:

  • TSKŻ wchodzi w posiadanie intratnych gruntów w samym Śródmieściu, nie mając nawet grosza przy duszy.
  • TSKŻ sprzedaje teren i przytula hajs.
  • Prezydent Warszawy kupuje za pieniądze mieszkańców budynek, który będzie przeznaczony na Teatr Żydowski.

Proszę o odpowiedź: Kto zyskał hajs? Kto stracił hajs? Kto jest gitem i dlaczego nie Rafał Trzaskowski wraz z napływową ludnością tymczasowo zamieszkującą tereny nad Wisłą?

Teraz wiecie dlaczego tak bardzo szanuję Żymian? Bo na to zasługują. A my? A my się od nich uczmy. Powinniśmy czerpać garściami. I lepiej szybko się uczmy, bo kupią nas za nasze własne pieniądze.

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Czytaj dalej

Lemingopedia

Fundusz Sprawiedliwości byłby świetny, gdyby płacił Agorze i TVN-owi

Avatar photo

Opublikowano

on

Fot. kolaż zdjęć: Adam Michnik i Tomasz Lis
Fot. kolaż zdjęć: Adam Michnik i Tomasz Lis

Fundusz Sprawiedliwości? Ogromnie cieszy mnie ta dyskusja wokół wydatków resortu na polskie media. A dlaczego? Bo to piękny moment, w którym warto raz jeszcze przypomnieć, jakie mamy „niezależne media” i jak kupuje się Was za Wasze własne pieniądze na co dzień. Bo jak nie wiecie o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.

Ruszyły wolnomediowe negocjacje

Agora zwyczajnie przyspiesza negocjacje w sprawie nowego rozdania puli pieniędzy od nowego rządu, żeby wygarnąć jak najwięcej dla siebie.

Ktoś uśmiechnięty zapyta: „Ale jak to? To już było?”. Pewnie że było. Rząd Donalda Tuska w latach 2008-2012 wydał na reklamę i ogłoszenia w mediach ponad 124 mln zł. Aż 51,6 proc. wszystkich pieniędzy wydanych przez poszczególne ministerstwa na reklamy w dziennikach zgarnęła… „Gazeta Wyborcza”.

Jeśli chodzi o stacje telewizyjne, największe przychody z rządowych reklam odnotował TVN (6,5 mln zł), a następnie TVP (3,8 mln zł) i Polsat (3,6 mln zł). Mówimy tylko o pięciu latach i o czasach, kiedy płaca minimalna w Polsce wynosiła 1126 zł. Nie. Nie żartuję. Tyle było. To sobie przeliczcie tak, żebyście sobie przypomnieli.

Wolne media? Na pewno bogate

Agora przewiduje 5-7 proc. zwyżkę rynku reklamy w Polsce w 2024 roku. Ciekawe, w jaki sposób połączyli tę optymistyczną diagnozę ze zmianą rządu? Przecież są niezależni, prawda?

7% więcej w skali roku? Co? Myślicie, że się nie uda? No pewnie, że się uda i wezmą trzy razy więcej, niż w poprzednich rozdaniach. I to przy aplauzie „Silnych Razem” oraz polskojęzycznej, europejskiej społeczności tubylczej.

Strategia kija i dłuższego kija

A pamiętacie, jak Polaczki zaczęły przebąkiwać o repolonizacji mediów? To w 2023 roku, tuż przed wyborami, niemiecki bank społeczno-ekologiczny GLS wyemitował obligacje na 5 milionów euro, z przeznaczeniem na „wspieranie niezależności dziennikarskiej w Europie Wschodniej”.

Myślicie, że dostała je Republika? A skąd. Obligacje o wartości 5 milionów euro emitowano przez największy bank społeczno–ekologiczny GLS z siedzibą w Bochum, a za emisją stała holenderska firma Pluralis B.V., która wyłoniła się z niekomercyjnego Funduszu Inwestycyjnego Rozwoju Mediów (MDIF).

„Dziś mamy już razem 50 mln euro, również z pomocą obligacji GLS, które zostały wyemitowane pod koniec marca” – mówił dwa miesiące później former Executive Director of Dafne, Max von Abendroth, cytowany przez „Deutsche Welle”.

Oburzeni?

Co? Nadal oburzeni? A przypomnieć, jak w 25. rocznicę założenia „Gazety Wyborczej” prezydent Bronisław Komorowski wręczył 40 dziennikarzom i osobom związanym z „Gazetą Wyborczą” odznaczenia państwowe? Nie oburzaliście się? O! A dlaczego?

Was można kupić za Wasze własne pieniądze, a Wy będziecie oburzeni na kupującego. No ej, trochę honoru!

Czytaj dalej

Lemingopedia

Nie uwierzycie! Niemcy znów kłamali!

Avatar photo

Opublikowano

on

Fot. kolaż zdjęć

Motyla noga! Słuchajcie! Ja w szoku. Okazuje się, że Niemcy od samego początku kłamali ws. emisji swojej gospodarki, ale zmusili Europę do Zielonego Ładu, do zamykania kopalń, w tym samym czasie, gdy sami wydobywają na potęgę.

Specjaliści twierdzą, że oficjalne niemieckie emisje są skrajnie zaniżone a faktycznie emisja Niemiec jest… 184 razy większa! Ktoś nieuważny i nieuśmiechnięty powie: „Pomylili się!”. Otóż pomylić się to można o procent, dwa, a nie o 184 razy! Mówimy o narodzie, który dążąc do maksymalizacji zysków w obozowych krematoriach utworzyli specjalne pracownie złotnicze, które zajmowały się pozyskiwaniem złota dentystycznego, a zrabowane więźniom mienie, ich darmowa praca, a nawet odpowiednio wykorzystane zwłoki przynosiły Niemcom ogromne zyski.

Ktoś nieuważny i nieuśmiechnięty zapyta: „ale po co tak zaniżają te emisje?”. Otóż szanowni Państwo sprawa jest oczywista! Po to, żeby takie frajery jak Polacy, płacili horrendalne rachunki za prąd, zamykali swoje kopalnie, mimo że dosłownie siedzą na węglu i zatrzymali rozwój swojej gospodarki. I to z biało-czerwonym serduszkiem i ***** *** w klapie.

Ktoś nieuważny i nieuśmiechnięty znów zapyta: „ale po co?”. Otóż po to, żebyście Państwo nigdy nie byli bogaci. Bogaty Polak w silnej Polsce to wizja, która wybudza ze snu 99% Niemców, bo oni doskonale widzą, że Państwo się ostatnio zapomnieli i zaczęli patrzeć na swój interes, zamiast na niemiecki. A już projektami typu CPK to zaczynacie kłuć w oczy. Pamiętajcie, że jedyne, co może kłóć w relacjach polsko-niemieckich, to szparag Wasze dłonie na niemieckiej plantacji.

Niemcy są największym producentem węgla brunatnego w Europie, odpowiadają aż za 44%. Przy jego wydobyciu do atmosfery ulatnia się metan, który, podobnie jak dwutlenek węgla, jest gazem cieplarnianym. W 2022 roku Niemcy oficjalnie zgłosiły emisję 1,39 tys. ton tego gazu z powodu wydobycia węgla brunatnego – to zaledwie 1% emisji całej UE. Eksperci zauważyli, że Niemcy twierdzą, że ich węgiel brunatny jest podobny do tego wydobywanego w Polsce. Analiza próbek polskiego węgla pokazała jednak, że oficjalna ocena emisji metanu przy jego wydobyciu jest od 40 do 100 razy mniejsza niż w wypadku polskiego węgla. Taka różnica nie jest możliwa – co sugeruje, że Niemcy manipulują statystykami. Ich analiza wykazała, że faktyczne emisje mogą być 184 razy większe od oficjalnych statystyk. Ich zdaniem w 2022 roku Niemcy wyemitowały nie 1390, a aż 256 tys. ton metanu do atmosfery.

A zgadnijcie, kto za chwilkę zapłaci dwukrotnie wyższe rachunki za prąd i gaz. Ha! Otóż to. Wy. Zaraz, zaraz! A co jak się okaże, że Chiny i reszta świata też nas robią w bambuko na tych oficjalnych emisjach?

Czytaj dalej

Lemingopedia

Nowi-starzy zbawcy prawicy

Avatar photo

Opublikowano

on

Pan Bóg świadkiem! Kocham wojny na prawicy. I niech Was nie zmyli widok trzech zbawców prawicy Anno Domini 2024, bo oni są tu dodatkiem do opowieści. Patryk Jaki na jakimś spotkaniu odpowiadając na pytanie powiedział, że właściwie to Zjednoczona Prawica przerąbała wybory przez decyzje Morawieckiego i Dudy. No bo przecież zdradził tajemnicę poliszynela, nie?

I się zaczęło. „Trend zaczyna się odwracać – Platforma nabiera wody. Kto rzuci im koło ratunkowe? Ależ proszę: cały na biało chłopczyk w krótkich spodenkach Patryk Jaki z Solidarnej (obecnie Suwerennej) Polski – frakcji krzykaczy-radykałów, przez którą PiS stracił umiarkowanych wyborców” – odpisał Paweł Jabłoński, były sekretarz stanu w MSZ.

Zaczynają wierzyć we własną propagandę

Muszę przyznać, że najbardziej zgubny jest moment, w którym zaczyna się wierzyć we własną propagandę. Zadziwiające , że nie ma nawet krzty refleksji w PiS. Przecież żaden trend nie zaczyna się odwracać. PiS nie przepracował nawet faktu, że to, co dało mu zwycięstwo w 2015, odebrało je w 2023.

Przegrano w Internecie , bo 90% posłów traktuje Internet jako coś kompletnie nieważnego, bo przecież „mamy Telewizję Republika”. Oni to naprawdę równoważą! Uwierzycie? Przegrano w UE, a najgorsze, że przegrano sądy, bo tego burdelu nic już nie będzie w stanie sprzątnąć, dlatego już wkrótce wejdą tu lepsze narody, bardziej praworządne i będą sądzić Polaków według jurysdykcji europejskiej. Taka bratnia pomoc.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej

Trend? Owszem, jest, ale całkiem odmienny od diagnozy p. Pawła. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej.

Elektorat PiS wykupuje miejsce na cmentarzu, podczas gdy młode pokolenie wybiera nową/starą władzę. Dla nich nową, bo Tusk zwiał do UE, gdy mieli 10 lat i chowali mleczaki pod poduszkę. Oni nie pamiętają, jak to jest zarabiać 3,50 za godzinę. Nie wiedzą, co znaczy zostawić wszystko i wszystkich, spakować plecak i wyjechać za granicę na truskawki, będąc po dobrych studiach, bo po prostu nie było pracy. Nie mogą tego wiedzieć, bo skąd? To trzeba przeżyć i doświadczyć.

No więc w PiS-ie postanowiono, że nowymi zbawcami, którzy dotrą do młodych ludzi, do tego nowego elektoratu, będzie redaktor Sakiewka, bracia Karnowscy i Danusia Holecka. Tym razem młodzi wyrzucą telefony i zasiądą do telewizora, żeby oglądać rozmowę z kolejnym posłem PiS, który tłumaczy zawiłości w sposób jeszcze bardziej zawiły przez pół godziny.

To jest proszę Państwa stan świadomości w największej partii opozycyjnej. Ten Stanowski to jednak głupi jest. Mógł zgarnąć Kłeczka, Danusię i Rachonia i zrobić telewizję, o jakiej nam się nawet nie śniło.

Wszyscy są super, tylko przegrali

Proszę porozmawiać z ludźmi spoza bańki, to powiedzą o przyczynach porażki. Może opowiedzą o Polskim Ładzie? A może o naiwności wobec Brukseli? A może nawet rzucą jakąś wiązankę w kierunku pana Moskala i Morawieckiego, za „piątkę dla zwierząt”? Tak. Bo to przecież świetna decyzja, żeby obu panów pokazać teraz, podczas protestu rolników. Dacie wiarę, że ktoś naprawdę wpadł na taki pomysł, zamiast schować ich do kanciapy z miotłami? 🙃

Jesteśmy wspaniali i nas wybiorą

A może jednak warto pomyśleć, że te 8 lat batalii o miejsca dla żon, córek , kuzynów i sąsiada brata teściowej zaczęło stanowić priorytet? A może warto zajrzeć w statystykę, kto przyciąga obecnie młodych pod prawicę? Kogo i dlaczego oglądają na TikToku, YouTube czy FB? Czy zdjęcia z dożynek przeplatane zdjęciami z lasu są tym, co przyciąga młodzież? Postawię szaloną tezę, że jednak nie…

A może jednak trzeba się nieco postarać, bo to już nie jest ten sam elektorat, co 10 lat temu? A może pomyślmy, dlaczego takiego Mentzena czy Jakiego obserwuje setki tysięcy ludzi i potrafią przebijać kilkukrotnie bańkę dotarcia TVN-u? Może czas pomyśleć, jak oni to robią i samemu zacząć stosować, zamiast strzelać focha? Może jednak z krytyki warto wyciągać wnioski, a nie krzyczeć „kto nie z Mieciem tego zmieciem”? Może jednak nie wszyscy są tacy ważni i potrzebni, jak ich malują?

Gdybyśmy tylko znali odpowiedzi na te pytania, prawda? Wygląda na to, że prawicę czeka długie dreptanie w miejscu. Najpierw muszą przecież przestawić sobie dużo w głowie, wyjąć kija z doopy… a to trwa i boli. Wiadomo.

Czytaj dalej