W dobie współczesnych wyzwań humanitarnych, działania fundacji oraz organizacji charytatywnych stanowią kluczowy element wsparcia społecznego. Jednak nie zawsze to, co widzimy na pierwszy rzut oka, jest wolne od kontrowersji. Wiele osób zaczyna zadawać pytania, które dotyczą zarówno roli organizacji, jak i mechanizmów ich działania. Czy istnieje granica, za którą szczytne cele mogą zostać zdominowane przez politykę? Kto potrafi odpowiedzieć na kilka pytań?
40 milionów na koncie
PCK, Caritas nie czekały na konferencję z premierem Tuskiem. Pomagają od pierwszych chwil, podobnie jak tysiące kierowanych sercem ludzi. Dlaczego w przypadku Jurka Owsiaka jest inaczej? Czy potrzebował specjalnego zaproszenia?
Z komunikatu WOŚP wynika, że fundacja uruchamia w tym momencie środki w wysokości 40 milionów złotych na zakup środków pierwszej potrzeby. To bardzo ciekawa informacja. Czy wszystkie polskie szpitale uginają się od nowoczesnego sprzętu i nigdzie nie da się już upchnąć nic więcej, skoro 40 mln złotych leży na koncie fundacji o charakterze humanitarnym? Leży i zarabia. Niezwykle ciekawa informacja.
Fundusz celowy Tuska i Owsiaka?
Dlaczego Donald Tusk razem z ministrem finansów nie podejmą normalnych działań kryzysowych w obliczu klęski żywiołowej? Dlaczego przekierowują nawet oficjalne komunikaty na zbiórkę – bądź co bądź – prywatnej fundacji? Dlaczego nie posłużą się funduszem celowym? Dlaczego nie zarządza nim Ministerstwo Zdrowia? Czy chodzi o ponowne zastosowanie mechanizmu bilbordów „na walkę z sepsą” przed wyborami prezydenckimi?
To są pytania od człowieka, który przez wiele lat wspierał WOŚP, aż do momentu wejścia Jurka Owsiaka w zaangażowaną politykę i wyśmiewania „sepsy” na politycznych wiecach. Po prostu dostrzegam rzeczy, które w normalnym, demokratycznym kraju byłyby uznane za niemoralne.
_________________________
Obserwuj moje treści na:
YouTube: https://www.youtube.com/@lemingopedia
Instagram: https://www.instagram.com/lemingopedia/
Twitter/X: https://x.com/Lemingopedia
Facebook: https://www.facebook.com/lemingopedia3.0 (żegnamy stary profil…)
Wesprzeć nas można poprzez Patronite
Lemingopedia
Polaku! Chcą, żebyś dopłacił do emerytur artystów, którzy Tobą gardzą

Niby człowiek niczego dobrego nie spodziewa się po artystach, ale i tak skala ich perfidii i bezczelności zawsze mnie zaskoczy. Posłanka Lewicy, pani Daria Gosek-Popiołek ma pomysł, żeby od 2026 roku państwo dopłacało do składek emerytalnych artystom. Tak, dobrze czytacie.
Jeśli ten projekt wejdzie w życie, to Ty – uczciwie pracujący człowieku – będziesz finansować emeryturę środowisku, w którym większość żyje nie z twórczości, a z darcia mordy na Polskę.
Pani poseł tłumaczy nam z poważną miną, że to „cywilizacyjny standard” i „konstytucyjne prawo do kultury”. Otóż, droga Pani poseł – to nie jest cywilizacja, to jest bezczelność galopująca.
Dopłaty? Ale komu dokładnie? Tfu, przepraszam, komu do jasnej cholery ja mam dopłacać?! Tej od bucików na granicy? Tym, co jęczeli o polskim faszyzmie, stojąc w świetle reflektorów TVN-u? Tym, co machali Konstytucją na marszach Tuska? Tym, co grali w paszkwilach Holland i obsmarowywali Polskę na europejskich salonach? Tej, co bredzi, że jak wyborcy głosują nie po jej myśli, to ma „uczucie jakby ktoś na nich srał”? Tej, co nie wiedziała co tam się k**a dzieje na tej granicy? A może tej artystce z Sopotu, co nagrała protest song o pełnej głębi treści: „Módlcie się, PiS-owskie konowały, żeby nam się okresy nie zsynchronizowały”? Pytam, komu?
Miałbym teraz fundować im starość, bo przez 30 lat nikt nie chciał zapłacić za ich żałosne monodramy o klęsce demokracji? Za te wysrywy z piorunami? To za darcie japy pod Sądem Najwyższym nie płacą tantiem? Coś podobnego!
Dopłaciłbym Paderewskiemu. Matejce. Razprozakowi. Tym, którzy budowali ducha narodu… ale ręka by mi uschła, gdybym dopłacił choć złotówkę tym kurwiszczom, które żyją z tego, że opluwają Polskę.
Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze. To, że ktoś przez dekady nie zarobił na własne składki, to nie jest wina państwa – to jest efekt tego, że jego „twórczość” gówno kogokolwiek obchodziła. Tylko że zamiast iść do pracy, woleli stać w kolejce po grant. I teraz mają czelność krzyczeć, że to system ich „zawiódł”? System to zawiódł pana Stasia, co dostawał w młodości wpieprz od zomowców za „Solidarność”, a teraz ci zomowcy mają dwukrotnie wyższą emeryturę niż on. Jemu bym dał.
Pani Dario! Niech Pani nie robi z nas idiotów. Państwo nie jest od tego, żeby fundować emerytury ideologicznym parówom, które gardzą własnym narodem. Jak ktoś przez całe życie pluje na Polskę, to niech sobie na starość zbuduje dom z tych ślin. Bo z mojego portfela nic nie dostanie. To nie jest wspieranie kultury, bo to nie jest żadna kultura. To jest karmienie pasożytów. Tyle opowiadacie o równości, no to macie równość. Równo odkładacie składki, to i równo macie.
Tfu! Banda nierobów.
Jeśli Twoją złotówkę artyści też zobaczą, jak świnia niebo:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Bardzo dziękuję za każde wsparcie! Artystą się nie czuję, a i tak mam wrażenie, że jest ze mnie więcej pożytku dla Polski niż z takiej Kurdej-Szatan. I jak chcę napić się kawy, to wstaję o świcie i piszę teksty, a Państwo doceniają i wpłacają. I kawę piję uczciwie!
Lemingopedia
Jak się ma berlińskiego właściciela, to nie szczeka się bez komendy

Był 15 maja 2025 roku. 11. Międzynarodowy Kongres Morski w Szczecinie. Donald Tusk wypowiedział takie zdanie: „nikt nam tego terminala nie zablokuje”. I wiecie co? I Niemcy właśnie zablokowali terminal kontenerowy w Świnoujściu. Kluczową inwestycję w Polsce.
Jaki z tego morał Donald? Że jak się ma berlińskiego właściciela, to się nie szczeka bez komendy.
Wojewódzki sąd administracyjny – niczym portier z Berlina – grzecznie uchylił czapkę i powiedział: „Jawohl”, wstrzymując decyzję środowiskową. A bez niej budowa terminala nie ruszy ani o centymetr. Powód? Standardowo. Skarga niemieckiej organizacji ekologicznej, która nagle odkryła w polskim porcie „zagrożenie dla środowiska”. Przypomnę tylko, że u nas domorośli, przyklejający się do ulic aktywiści nadal są traktowani jako ktoś do dyskusji, a nie terrorysta.
Dajcie mi na dwa dni do zarządzania Warszawę. Gwarantuję, że żaden aktywista nie przypnie się więcej do drogi w tym stuleciu. I dziesiątemu zakaże. A my się tak właśnie bawimy. Z ekologami, z sędziami… no to mamy to, co mamy.
Co interesujące, żadne turbiny wiatrowe na niemieckim wybrzeżu, żadne ich terminale LNG, żadne niemieckie chemiczne odpady – nie są problemem. Problemem jest polski rozwój. Bo jeśli Polak postawi port, to może przestanie być parobkiem.
Wyrok sądu w tej sprawie zapadnie 4 sierpnia. Jak mówi Zenek: „czas pokaże”. Tymczasem każdy Polak niech zapamięta jedno: w Unii Europejskiej nie jesteśmy partnerem – jesteśmy rynkiem zbytu i przedłużeniem niemieckiego łańcucha interesów.
I jeszcze jedno. Po dwóch kadencjach Tuska (a teraz trzeciej), wypadałoby w końcu nauczyć się, że ten człowiek łże zawsze. Nie raz na miesiąc, tydzień czy dzień. Zawsze. On łże nawet jak myśli o tym, że warto byłoby nie łgać.
Jak obiecuje, że wybuduje CPK – to zrobi wszystko, żeby je uwalić. Jak unieważnia Wam referendum w sprawie przyjmowania nielegalnych imigrantów – to nielegalni delikwenci mordują Was na ulicach polskich miast. Jak mówi, że prognozy nie są przesadnie alarmujące – to znaczy, że wodę masz już w piwnicy.
On łże zawsze. Nauczcie się wreszcie. Takie są fakty.
Jeśli też uważasz, że złota zasada polskiej polityki brzmi: „Będzie zawsze dokładnie odwrotnie, jak mówi Donald”:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Dziękuję za każde wsparcie! Wspólnie tłumaczymy Polakom rzeczywistość.
Lemingopedia
Hodowla szura unijnego

Pabianice. Kiedyś po prostu miasto. Wczoraj? Świątynia objawień Donalda, lidera sekty post-oświeceniowego iluminizmu made by TVN.
Tusk zjechał na pielgrzymkę do swoich, by – jak sam to ujął – „wyspowiadać się”. Bogu dziękuję, że była z tego transmisja, bo takiego szurstwa, jak tam stało, nie sposób znaleźć, a Donald zebrał ich wszystkich w jednej sali! Wśród pytań/porad od publiczności prym wiodły następujące wnioski: przeliczyć głosy tak, żeby wygrał Rafał Trzaskowski, edukować tych wieśniaków z prowincji, bo głosują nie tak jak trzeba, zlikwidować demokrację lokalną, bo zagraża Platformie i… „iść w dym za Ewą Braun”, a właściwie Wrzosek.
Jeśli ktoś kiedyś zada pytanie, jakie są skutki wieloletniego prania mózgu przez TVN i Giertycha, to dam mu do obejrzenia to spotkanie. Tusk złapał się za głowę – po raz pierwszy chyba szczerze – bo ujrzał lustro. A w nim szura europejskiego. Hodowlanego. Pasionego ideologicznym pasztetem berlińsko-brukselskim.
Premier, jak na prawdziwego lidera sekty przystało, nie zawiódł. Przekonywał, że nie mamy dwóch lat na odbudowę Polski. Nie. Mamy dwa lata do apokalipsy 2027, kiedy to – według amerykańskich generałów – Rosja z Chinami ruszą na Zachód. A my, Polacy, nie mamy się kłócić, tylko szykować tarcze, miecze i pancerniki.
To nie koniec. Nasz kapłan wiecznego zagrożenia pisizmem – wygłosił kazanie o zdradzie. Wroga numer jeden upatruje nie w Moskwie, tylko na granicy z Niemcami. Tam, gdzie Bąkiewicz coś powiedział, gdzie poseł PiS ośmielił się wspomnieć o barierze na Zachodzie. I to, według Tuska, „trzeba było opłacić rublami”.
Rozumiecie? Już pomijam, że według tej metodologii patriotyzm jest opłacany przez Kreml, a histeria klimatyczna, dżenderowa i unijne mandaty za krowie beknięcie – to już akt boski. Problem pojawia się wtedy, gdy człowiek zna prawdę. A przecież znamy. My już wiemy, że hasło, które wzięli na sztandary wszyscy kaowcy, słynne ***** *** było malowane i śpiewane za pieniądze rosyjskie. Głupsza część tej hołoty robiła to za darmo. A Witek Zembaczyński nawet sam za to płacił, bo okleił wszystkie swoje samochody tym hasłem i tłumaczył, że to „myśl przewodnia jego polityki”.
Kulminacją była opowieść o „zjednoczonej Polsce”, w której nie ma miejsca na demokrację, bo – cytując jedną z pań z publiki – referenda są podejrzane. Jeśli w mieście chcą zlikwidować Centrum Integracji Imigrantów, to – wedle niej – demokracja jest zagrożeniem. To pokazuje, że Tusk i jego akolici nie tyle wierzą w demokrację, co w demokrację warunkową. Głosować jeszcze można, ale tylko na PO. A jeśli lud zagłosuje inaczej – to z pewnością „zabetonowany przez republikę i pisowską propagandę”.
I niech nikt nie waży się podważać autorytetu tej nowej świeckiej religii. Bo inaczej – jesteś idiotą, zdrajcą, albo człowiekiem bez wyobraźni. Tak mówi premier państwa, który rzekomo „nie chce polaryzować”. To jest ta nowa, europejska jakość.
Zobaczcie do czego prowadzi tuskizm giertychowizowany i wrzoskowany. Posłuchajcie tych ludzi. Nie wyrwanych z kontekstu, nie zmanipulowanych, nie „przypadkowych przechodniów”, tylko wyselekcjonowanych wyznawców nowej władzy – ludzi, którzy przyszli, stanęli, wzięli mikrofon i… dali temu twarz.
Twarz pogardy wobec demokracji, twarz bezwstydnej wiary w propagandę, twarz ślepego fanatyzmu, który aż paruje z ust, gdy ktoś mówi, że trzeba „edukować wieś”, bo wieś nie głosuje jak trzeba. Twarz kobiety, która wprost mówi, że nie chce referendów, bo wynik może być inny niż jej oczekiwania. Twarz mężczyzny, który poszedłby w dym za Ewą Braun, tfu Wrzosek!
Mierzi mnie to. Oddychamy tym samym powietrzem co ludzie, którzy wiedząc, że to jest transmitowane, że setki tysięcy usłyszą to na żywo, że zostanie to zapisane, zarchiwizowane i skomentowane, bez cienia wstydu, bez choćby chwili refleksji, powtarzali tę ideologiczną ślinę, w której zatopiona jest cała ta uśmiechnięta Polska.
I to właśnie jest najbardziej przerażające: oni już nie muszą niczego udawać. Bo Tusk, Giertych i reszta tej operetkowej loży skutecznie wyhodowali nową klasę obywatela – święcie przekonanego, że demokracja to wtedy, kiedy rządzi jego obóz, a wolność słowa to wtedy, kiedy nie ma PiS-u.
Jeśli też uważasz, że sekta giertychowo-wrzoskowa to zakała:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Dziękuję za każde wsparcie! Dzięki temu tworzę kolejne teksty i wspólnie odkłamujemy tefałenowsk0-giertychowską podrzeczywistość.