

Lemingopedia
European Dream. Kto powinien, a kto nie powinien mieć immunitet Parlamentu Europejskiego?
W ogromnie radosnej atmosferze, w zaledwie 1 minutę i 49 sekund, Parlament Europejski odebrał immunitet: Patrykowi Jakiemu, Beacie Mazurek, Tomaszowi Porębie, Beacie Kempie za lajka na Twitterze. Akt oskarżenia przeciwko czworgu eurodeputowanym wniósł Rafał Gaweł. Wszystko przy wsparciu polskich parlamentarzystów z PO, PSL, Hołowni i Lewicy. Prawdziwy pokaz europejskiej praworządności i to w środku dnia!
Ja mogę się z kimś nie zgadzać, nie lubić kogoś, z kimś może mi nie być po drodze, ale w tym wypadku PE knebluje usta części polskich europosłów i czuję, że jako obywatel Polski w UE, tracę na tym. Tu powinna być mocna solidarność, a tymczasem posłowie PO, PSL, Hołowni i Lewicy głosowali za… uchyleniem immunitetu kolegom bo… są z innej partii.
Czworo polskich europarlamentarzystów oskarżono o rasizm, bo polubili spot własnej partii. Gaweł wniósł akt oskarżenia posiłkowego w listopadzie 2021 r., po tym, jak prokuratura dwukrotnie oddaliła zarzuty. Czy słusznie? Wydaje się, że jak najbardziej tak. Sami zresztą zobaczcie ten spot. W tym momencie historii wchodzi cała na biało sędzia Edyta Snastin-Jurkun z Iustitii, która kieruje do Parlamentu Europejskiego wniosek o głosowanie nad uchyleniem immunitetu „sprawcom” serduszka na Twitterze.
Sami widzicie, że 5 lat w brukselskich lochach, to powinien być najmniejszy wymiar kary. Tak czy inaczej Parlament Europejski odebrał immunitet: Patrykowi Jakiemu, Beacie Mazurek, Tomaszowi Porębie, Beacie Kempie za lajka na Twitterze.
Włodzimierz Czarzasty european dream
Choćby Eva Kaili i Włodzimierz Karpiński. Już za chwilkę będą siedzieć w Parlamencie Europejskim tuż obok siebie, bo oboje są na „K”.
Włodek w polityce zaczynał jako radny w Puławach. Później był wiceministrem spraw wewnętrznych oraz administracji i cyfryzacji, by w 2013 r. objąć funkcję — jak później mówiła Ewa Kopacz — „strażnika polskiego skarbu”. Dziś siedzi w areszcie, bo usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko 5 mln zł, ale niedługo trafi do… europarlamentu.
Eva Kaili
A Eva Kaili? Została aresztowana po tym, jak policja zatrzymała jej ojca, któremu kazała potajemnie wynieść z domu 600 tys. euro – najprawdopodobniej łapówki z Kataru lub Maroka.
Jeszcze całkiem możliwe, że jakiś biznes razem wymyślą. Razem siedzi w końcu kilka ładnych baniek. Tak wygląda europejska praworządność i demokracja. Na szczęście udało się pozbawić immunitetu 4 polskich europosłów za lajka na Twitterze. Uff… jesteśmy uratowani!
Maria Arena
W ramach dochodzenia prowadzonego przez belgijski wymiar sprawiedliwości w sprawie domniemanego skandalu korupcyjnego w Parlamencie Europejskim. Policja przeszukała sześć miejsc związanych z socjalistyczną europosłanką Marią Areną i jej rodziną. W domu jej syna Ugo Lemaire’a śledczy znaleźli 280 tys. euro. Nie wiadomo, skąd pochodzą. Jak nie wiadomo, to nie wiadomo, nie?
W trakcie pobytu w Polsce delegacja Socjalistów i Demokratów z naszą Marysią w składzie spotkała się z sędziami Trybunału Konstytucyjnego stojącymi po stronie opozycji oraz działaczami KOD. Z sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Polityk obcego państwa. Przeciwko rządowi.
I tak się żyje w tej Unii…
Obserwuj mnie:
- Facebook: https://www.facebook.com/Lemingopedia
- Twitter: https://twitter.com/Lemingopedia
- Instagram: https://www.instagram.com/lemingopedia/
Wesprzeć nas można poprzez Patronite
Lemingopedia
Co symbolizuje flaga UE? Dlaczego kłamią? Dlaczego Braun niczego nie znieważył?

W parlamencie europejskim zasiada wiele barwnych postaci. Jedne mają rozum, inne mają Instagrama. Ale czasem trafi się prawdziwa perełka – soszjalmediowe dziewczę z PE, które postanowiło odczytać flagę Unii Europejskiej niczym horoskop z „Cosmopolitana” i przekonać świat, że 12 gwiazdek na niebieskim tle to nie przypadkiem symbol maryjny, tylko… kalejdoskop tęczy: „prawa człowieka, równość, nadzieja, demokracja, wolność”. Zostało to sfinansowane z Waszych pieniędzy, więc tym bardziej powinniście wiedzieć.
Z uwagi na to, że ta pani opowiada takie pierdoły, że gniją ziemniaki w piwnicy, postaram się być wypowiedzieć maksymalnie jasno.
Otóż autorem projektu flagi był Arsène Heitz, francuski grafik i – o zgrozo! – gorliwy katolik. Inspiracją dla niego był wizerunek Niewiasty obleczonej w słońce z Apokalipsy św. Jana, a konkretnie wieniec 12 gwiazd nad głową Maryi, dobrze znany z Cudownego Medalika, objawionego św. Katarzynie Labouré. I mówił to nawet na łożu śmierci.
W 1953 roku, równolegle z projektowaniem flagi, Rada Europy ufundowała witraż do katedry w Strasburgu – z kim? Z Margaret? Z Just5? Z Leninem? Nie. Z Maryją, a jakże. Ale dziś trzeba to koniecznie zafałszować, wyprasować i dorzucić parę „wartości”, które akurat lepiej pasują do eventu z Drag Queen Story Hour niż do kultury europejskiej.
Ona mówi, że ta flaga „symbolizuje nadzieję”. Na co? Na tańszy prąd po Zielonym Ładzie? Na mniej mięsa w jadłospisie? Na więcej migrantów na pontonach finansowanych przez Niemcy? Albo może nadzieję na to, że jak nie oddasz samochodu i nie przeprowadzisz się do bloku z trzema rodzinami z Erytrei, to być może nie trafisz do aresztu za mowę nienawiści?
Demokracja? Dziewczyno! Jaka demokracja? W Niemczech delegalizuje się demokratycznie wybrane partie, w Rumunii nie pozwala się obywatelom Rumunii wybrać kandydata, którego chcą. O czym Ty mówisz?
Czy komusze dziewczę wie, że Robert Schuman, ojciec założyciel UE, jest błogosławionym kościoła katolickiego? Schuman codziennie uczestniczył w Mszy św., regularnie odmawiał brewiarz. Miał w tym taką samą regularność jak Ursula von der Leyen, gdy codziennie odmawiała Polsce środków z KPO, należnych nam jak psu micha, w czasie trwającej za naszą granicą wojny i kryzysu na granicy.
Świat wartości, o którym opowiada to dziewczę, już był. Z milionów ofiar próbował wyłonić Nową Hutę – PRL-owską wersję europarlamentu: socjalistyczne wartości, wszystko równe, wszystko wspólne, tylko Boga nie przewidziano. Na działce pod kościół miała stanąć szkoła. Krzyż, który postawiono tam w 1957 roku, został wyrwany z ziemi w 1960 roku. Protestujących mieszkańców spacyfikowano, a dwa miliony złotych zebrane na świątynię… zarekwirowano. Tak wyglądała walka z wartościami chrześcijańskimi w praktyce. I dokładnie tym tropem – choć w bardziej PR-owym stylu – podąża dziś wiele twarzy europejskiej lewicy.
Świątynię udało się zbudować gdzie indziej – po 7 latach walki, dzięki Karolowi Wojtyle, który nie pisał postów o wartościach, tylko wprowadzał te wartości w życie. Dziś w miejscu brutalnie wyrwanego krzyża stoi Pomnik Krzyża Nowohuckiego.
Więc eurodziewczyno sorry, ale nie przekonasz nas, że to wszystko przypadek.
Nawet ta flaga UE ma symbolikę chrześcijańską, bo to te wartości ją zbudowały, a nie leninowska kalka próbująca ukraść ponad 2000 lat tradycji.
Bo jakie wartości ma deklaratywnie dzisiaj UE? Te same co w Nowej Hucie. Wolność? Tylko dla tych, co się zgadzają. Nadzieja? Co najwyżej na zasiłek i to najpierw musiałbyś przypłynąć pontonem z Afryki, albo stać się bohaterem filmu Agnieszki Holland.
I jeszcze jedno. Nie wiem czy wiecie, ale Grzegorz Braun, jak na ironię, okazuje się największym beneficjentem Traktatu z Lizbony, bo… flaga nie została formalnie wpisana do dokumentów jako oficjalny symbol UE, z powodu oporu niektórych państw, m.in. Wielkiej Brytanii, ale jest używana powszechnie jako symbol UE i obecna we wszystkich instytucjach.
Czyli Braun nie zabierał i nie palił żadnej flagi UE, bo jej UE po prostu nie ma
Podoba ci się ten tekst? Uważasz, że to co robię, jest ważne:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Dziękuję za każde wsparcie!
Lemingopedia
Jak 35-letni koń może nabrać się na Rafała?

Ja rozumiem, że można nabrać się na ekipę Tuska pierwszy raz, jak ma się dziś 18-20 lat, bo nie pamięta się, jak to było za jego rządów i jakie były efekty tych rządów. No, ale żeby stary, 35-letni koń, nabrał się na Tuska po raz trzeci, to tego wytłumaczyć nie potrafię.
Uśmiechnięci niezależni
Rafał Trzaskowski będzie musiał wydać drugą część książki „Rafał”. To będzie bestseller fantastyki. Otóż Rafał powiedział wczoraj, że oni stworzyli fundamenty pod uniezależnienie energetyczne od Rosji.
Serio? Rafał, naprawdę? Czy „uniezależnianie się od Rosji” polegało na przedłużeniu umowy gazowej z Gazpromem do 2037 roku? Przecież Donald Tusk i Waldemar Pawlak negocjowali ten deal z taką pasją, jakby Putin miał im za to postawić daczę nad Bajkałem i wręczyć order Lenina. Nawet Komisja Europejska uznała, że ten kontrakt jest tak ruski, że nawet oni nie są tak ruscy i go zablokowali. A przecież tam co trzeci siedzi u Gazpromu w kieszeni.
W świecie Rafała Trzaskowskiego PiS nie istnieje – chyba że jako zbiorowy wróg, na którego można zwalić nawet przymrozek w maju. Ale fakty są bolesne: to rządy PiS rozpoczęły realną dywersyfikację. Baltic Pipe? PiS. Umowy na gaz skroplony z USA i Arabii Saudyjskiej? PiS. Terminal LNG w Świnoujściu? Podjął rząd Marcinkiewicza, blokowany latami, bo przecież “Gazprom też człowiek”. I w czasie, gdy te cholerne pisiory darły szaty, żeby nie budować Nord Stream, Rafał przekonywał, że to super i to przecież porozumienie prywatnych firm.
Co w tym samym czasie robiła Platforma? Nawoływała do resetu z Rosją, drukowała Putina w „Wyborczej”, zapraszała Ławrowa na papieroska i rozkładała czerwony dywan. Co krzyczał Sikorski do Ukraińców? Żeby poddali się, bo wszyscy zginą podczas pierwszej wojny z Rosją. Mało tego. To Sikorski twierdził, że „w procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji”, a nasza dyplomacja smarowała Moskwie wazeliną dyplomatyczną wszystkie otwory.
Proszek niepamięci
Tymczasem Trzaskowski rzucił proszkiem niepamięci w widza i wypowiedział magiczne stwierdzenie: „przecież Kaczyński chciał resetu z Rosją”. W tej chwili dźwięk czołgających się po podłodze szczęk widzów musiał zagłuszyć pytanie prowadzącego.
Nie, Rafał. To Donald Tusk pisał w expose „chcemy dialogu z Rosją taką, jaką ona jest”. To Sikorski tulił się do Ławrowa. To Pawlak twierdził, że Gazprom to „partner jak każdy inny”. To „Gazeta Wyborcza” świętowała publikację Putina, a w kontekście sprzedaży Lotosu Tusk mówił: „Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy”. O Lotosie to mówił. Nie o ofercie sprzedaży Opla z „rudą” na wszystkich elementach, a o Lotosie!
Pamięć rybki
I to jest właśnie patologia polityki – publiczne opowiadanie bajek bez mrugnięcia okiem, z pełną premedytacją i przekonaniem, że ludzie nie pamiętają nic sprzed 2022 roku. A dlaczego on to robi? Bo to prawda. Bo mamy zbiorową pamięć rybki. Zacznijcie w końcu używać tego czegoś, co macie między uszami, bo naprawdę przegracie sobie nie tylko swoje życie, ale i życie swoich dzieci.
Jeśli podobał ci się ten tekst i uważasz, że to co robię, jest ważne:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Dziękuję za każde wsparcie!
Lemingopedia
Co działo się, gdy Polacy zajmowali się kłębkiem wełny?

Polacy to naród dumny, waleczny, pełen pasji – i kompletnie bezradny wobec dobrze podrzuconego kłębka wełny. Wystarczy im rzucić temat o kawalerce, żeby rzucili się jak kot na sznurek. Będą targać, podrzucać, mielić w zębach i debatować przez tygodnie: czy zapłacił z oszczędności, czy z kredytu, czy z mamą mieszka, czy sam, a może z duchem Balcerowicza. Naród żyje aferą 28-metrową, a w tym czasie – dosłownie w drugim pokoju – wynoszą mu mleko z lodówki, a ich własny premier jeszcze dziękuje za to z uśmiechem złodziejowi.
Bo właśnie przyjechał do nas nowy kanclerz Niemiec, Friedrich Merz. Przyjechał, uścisnął dłoń Donaldowi Tuskowi i ogłosił, że temat niemieckich reparacji wojennych jest zamknięty. Amen. I nasz premier, z właściwym sobie wdziękiem i uległością, przytaknął, że on to nawet nie będzie prosił.
Nie wypada przecież, prawda? Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, zwłaszcza takich. O 120 tysiącach mamy bitwę na 3 dni. A o 6 bilionach 220 miliardach 609 milionach złotych to się nie rozmawia, bo nawet nie wiadomo ile to zer. Tusk zrzekł się właśnie tych pieniędzy w Waszym imieniu. To są nasze pieniądze. Za zniszczone miasta, spalone wsie, wymordowane rodziny. Ale kogo to obchodzi, skoro mamy ekscytującą dramę mieszkaniową do przeżuwania?
Naród, który przeskakuje z afery na aferkę, jak pies z ADHD na tropie patyka, nigdy nie zauważy, że jego państwo jest właśnie po cichu wystawiane na sprzedaż. Wystarczy zająć go czymś błyszczącym, prostym, podanym w formie mema. Kawalerka Nawrockiego? Oczywiście, że to ważne.
Polak, kiedy widzi kłębek wełny, rzuca wszystko. Nawet własne interesy, godność i pamięć historyczną. I tarmosi ten kłębek do upadłego, podczas gdy w drugim pokoju elita polityczna z uśmiechem zdejmuje mu z półki mleko, chleb i przyszłość jego dzieci. I to jest konkret.
Podobał ci się ten tekst? Jeśli uważasz, że to co robię, jest ważne:
Postaw kawę: https://suppi.pl/lemingopedia
Patronuj: https://patronite.pl/lemingopedia
Dziękuję za każde wsparcie!