Żelazna Logika

Jak Cię widzą, tak Cię piszą. A jak Cię nie widzą? Wtedy piszą to, co od Ciebie usłyszą

Published

on

Polska jako kraj najbliżej frontu i z największą liczbą uchodźców w tak krótkim okresie, od czasów Drugiej Wojny Światowej, jest teraz bardzo szeroko obecna w światowej przestrzeni publicznej. A jak widzi nas teraz świat? Przyjrzyjmy się.

Jak Cię widzą?

Poniżej wybrane reakcje ludzi polityki, dziennikarzy, celebrytów i innych znanych osób na to, co widzą w Polsce.

David Harris, Szef American Jewish Committee. Organizacji do spraw zwalczania antysemityzmu.

Kamala Harris, wiceprezydent USA. Nawet jeśli zawsze pisze tweety po wizytach w innych krajach, warto odnotować, że ten tweet nie jest zwyczajową formułką „byłam tu, miłe spotkanie z tym i tamtym, rozmawialiśmy o tym i owym”, tylko wyraźnie skierowany przekaz do polskiego społeczeństwa.

Inna amerykańska polityk, senator Amy Klobuchar i jej relacja dla CNN:

Ambasada Afganistanu w Polsce dziękuję Polakom:

Ambasador Danii w Polsce:

Podobne podziękowania wyrażało Polakom wiele innych ambasad.

Prawdopodobnie najbardziej wpływowa osoba w USA, Oprah Winfrey i jej film:

Ten film obejrzało na Instagramie 1,6 mln ludzi.

https://www.instagram.com/tv/Ca0ogk7pRgK/?utm_source=ig_web_copy_link

Jan Pallokat dla Tagesschau.de:

Kolejna dziennikarka, współpracująca z brytyjskimi Guardianem i BBC, kanadyjskimi Global News i CTV oraz australijską ABC News, pokazuje, jak Polska wspiera uchodźców, oferując im darmowe przejazdy po kraju. Sądzicie, że to drobiazg? Otóż, świat zaszokowała ta, dla nas wydawałoby się zwykła, informacja. Sami poczytajcie reakcje.

Hiszpański dziennikarz apeluje nawet o Nagrodę Nobla dla Polski i Polaków.

Robert Mazurek pokazuje artykuł ze Spectatora, pod tytułem „Polska zachowuje się jak humanitarne mocarstwo”, wyciągając z niego gorzki fragment, mówiący wiele o stanie zachodu

https://twitter.com/wina_Mazurka/status/1500160961650561028

Skoro już wspomniano o kolorze skóry….

Co od Ciebie usłyszą?

Za dużo było tego dobrego. Więc gdy tylko doszło do jakiegoś incydentu, podkreślamy, incydentu z rzekomą bójką (bo do dziś nawet nie wiadomo, co się wydarzyło), ruszyła lawina artykułów. W relacji oko.press dziennikarka najpierw pokazuje mężczyzn, którzy opowiadają że zostali napadnięci, a potem sama mówi o grupie kilkudziesięciu mężczyzn, która ich „prawie pobiła”. Niestety nie wiemy, co to znaczy „prawie pobić” 🤷‍♂️

Abstrahując od tego, jak wyglądała sytuacja, zastanówmy się przez chwilę, czy naprawdę to wydarzenie było najważniejszym tematem z miejsca ucieczki setek tysięcy ludzi przed wojną, aby o nim mówić całemu światu? W dodatku, trwało to jeden wieczór, a po ściągnięciu posiłków policyjnych, nie wydarzyło się więcej nic podobnego. Czy to jedno wydarzenie było kluczowym, aby zrobić z niego temat numer jeden i puszczać je w świat szerzej niż pomoc milionów ludzi?

Jedno złe wydarzenie z kilkudziesięcioma osobami czy wysiłek i pomoc milionów Polaków? Co jest tylko marginesem, a co jest normą zachowań? Co jest ważniejsze, dzieje się na większą skalę i o czym świat powinien usłyszeć, od nas samych?

Przykładowa pani Aneta z Nowego Jorku wybrała tak:

I cyk. Rozchodzi się po świecie.

Tak Cię piszą

Al Jazeera podłapuje temat:

I efekt ostateczny. Russia Today lubi to.

Tę czarną propagandę udało się zwalczyć i chwilowo ucichła. Do czasu.

Oto dziennikarka Gazety Wyborczej, która już ma pomysł na artykuł. Ale chyba nie ma jeszcze konkretnych przykładów, więc postanowiła je odszukać w sieci.

A tutaj, europosłanka Janina Ochojska opowiadająca Europie o Polsce (kliknij, by obejrzeć jej wystąpienie w Europarlamencie):

Dlaczego sami tak przedstawiamy się światu?

A raczej, dlaczego ludzie wybrani do reprezentowania Polski, w wyborach, oraz tacy, których nikt nie wybierał, ale „reprezentują” nas w świecie za pomocą mediów, opisują Polskę w taki sposób? Przecież wszyscy widzimy ten rozdźwięk; między relacjami ludzi z innych krajów, którzy pierwszy raz naocznie zetknęli się z Polakami i są pod gigantycznym wrażeniem naszej empatii (pozdrowienia dla Tomasza Raczka) a ludźmi z naszego kraju, którzy chcą pokazywać światu zupełnie inną twarz nas wszystkich.

Wszyscy też wiedzą, jak ważna jest autoprezentacja. A co jeśli… tak to wyglądało od zawsze? Zachód nie widział na własne oczy Polski, a całą opinię kreowali tacy ludzie? Wielokrotnie pokazywaliśmy teksty z zagranicznej prasy wychodzące spod piór polskich redaktorów. Jak często były tam teksty nawet nieprzychylne Polsce, ale choćby obiektywne, wyważone? Przeważały zdecydowanie teksty krytyczne wobec kraju i jego mieszkańców, dorabiające nam gębę faszystów, rasistów, a nawet przypisywano nam rolę współsprawców największej tragedii XX wieku…

Dlaczego to robili? Co im zrobiła ta Polska? Czy nie mogliby po prostu… dać nam spokój?

Polska to normalny kraj normalnych ludzi. Dziś świat nas widzi jako humanitarne supermocarstwo, pełne codziennych bohaterów.

I wiecie co? Nawet nie musieliśmy o tym opowiadać światu. Wystarczy, że zobaczył nas w akcji, takimi jakimi jesteśmy.

A pomyślcie, co będzie, gdy ten ich monopol na kreowanie opinii w innych krajach się skończy i my Polacy zaczniemy sami dbać o naszą reputację?

Chcesz pomóc i zostać częścią tego przedsięwzięcia?
Dołącz do nas i wesprzyj nasz projekt! 💪

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

1 Comment

  1. Pingback: Szef Rady Europy Charles Michel oraz była ambasador USA, Georgette Mosbacher, mówią co jest rosyjską propagandą. Ale w polskich mediach, lepiej o tym nie mówić - takzetego

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version