Partia Rakłem

„Ulotki ADT to nie to samo, prawaku!!!”, czyli o podwójnych standardach progresywnej lewicy

Opublikowano

on

Nie milkną echa akcji rozdawania ulotek antyaborcyjnych przez Kaję Godek i jej fundację. Oczywiście lament liberalnej lewicy rozszedł się po całym internecie niczym smród gnijącego trupa po okolicy. Nie przeszkadzało to jednak im zupełnie, że analogiczne akcje informacyjne prowadził „Aborcyjny Dream Team”.

Na wstępie powiem jedną rzecz, żeby była jasność – nie uważam, żeby uprawianie jakiejkolwiek polityki na uchodźcach było właściwe. Im należy zapewnić przede wszystkim podstawowe warunki bytowania w naszym kraju. Poza tym nie sądzę, żeby byli zainteresowani wchodzeniem w nasze ideologiczne spory. Tak jakby no… mają inne zmartwienia na głowie, nieco bardziej istotne niż kwestia skrobanki.

Nie da się jednak nie zauważyć, że kolejny raz mamy do czynienia z uroczym przykładem stosowania podwójnych standardów na lewicy światopoglądowej. Niesamowite, ile jest w stanie człowiek porobić fikołków intelektualnych, żeby tylko obronić się przed swoim brakiem spójności poglądów.

Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy wejść na profil „Aborcyjnego Dream Teamu”, czyli organizacji, która jeszcze w lutym 2022 roku prowadziła szeroko zakrojoną akcję informacyjną, mającą na celu powiedzieć im, jak dokonać skrobanek.

To było na 2 tygodnie przed rozdawaniem ulotek przez Kaję Godek. Wokół ulotek jej fundacji narosło mnóstwo mitów i przekłamań. Że podobno straszyła Ukrainki konsekwencjami, że podobno pisała, że nie wolno robić aborcji po tym, jak zostały zgwałcone na froncie. Oczywiście to bzdury, zachęcam do zapoznania się z treścią owej broszury, by przekonać się, że większość z tych zarzutów jest kompletnie wyssana z palca.

https://www.zycierodzina.pl/wp-content/uploads/2022/03/ulotka-PLUA-aborcja-A6-dwie-strony.pdf

Jest to zwykła informacja dotycząca prawa aborcyjnego w Polsce oraz odpowiedź na wcześniejsze działanie ADT, o czym świadczy ten fragment:

fragment ulotki Fundacji Życie i Rodzina

Wydaje się więc, że ból pomiędzy pośladkami liberalnej lewicy jest raczej spowodowany atakowaniem ich interesów, zwłaszcza mówimy tutaj o zakrojonej szeroko akcji ADT przeciwko działaniom Fundacji Życie i Rodzina. To tylko niektóre z postów, które pojawiły się niedawno na ich profilu na Facebooku:

https://www.facebook.com/aborcyjnydreamteam/posts/3908953425995675

https://www.facebook.com/aborcyjnydreamteam/posts/3909229059301445

https://www.facebook.com/aborcyjnydreamteam/posts/3915975968626754

Widać, że boli ich mocno działalność Kai Godek, bo uderza ona bezpośrednio w interesy organizacji. Jednak aż się samoistnie nasuwa pytanie – dlaczego akcja informacyjna robiona przez ADT jest cacy, a akcja informacyjna Godek już jest be?

Aborcjonistki z ADT raczej unikają takiej dyskusji (mi nic nie odpisały niestety, gdy im napisałem w komentarzu ☹️), natomiast w sukurs poszedł satyryczny profil Puchałke, który jawnie przyznaje się do lewicowych sympatii i jednocześnie postanowił wyjaśnić wątpiącym w komentarzach osobom.

To nie jedyne komentarze, na jakie można było trafić w internecie. W podobnym tonie wypowiadało się wiele osób o progresywno-lewicowych poglądach. Te urocze fikołki oczywiście nie mogły umknąć mojej uwadze. Postanowiłem w uszczypliwy sposób je skomentować na swoim fanpage’u.

https://www.facebook.com/partiaraklem/posts/510860353742789

Fanatycy uwielbiają mieć przeświadczenie, że ich racja jest racją najmojszą. Że wszyscy się mylą, a tylko oni mam rację. Dlatego na wszelkie sposoby próbują tłumaczyć rzeczy niewytłumaczalne, byleby tylko nie wyszło, że są bandą hipokrytów.

I żeby była jasność, podejrzewam, że w przypadku osób ze środowiska Kai Godek też ten sposób myślenia dominuje, niemniej to nie ich agendę powielają największe serwisy informacyjne w polskim internecie jak Gazeta.pl czy Onet.

Z tej całej wojenki o aborcję najbardziej jednak szkoda samych zainteresowanych, czyli Ukraińców, którzy chcąc nie chcąc zostali wciągnięci w ideologiczny spór ciągnący się w Polsce chyba od 1993 roku. Spór, w mojej ocenie, chyba najbardziej jałowy, bo tu nie ma żadnego pola do konsensusu – albo popierasz aborcję, albo nie. Teritum non datur.

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version