Żelazna Logika
Jak Rosjanie na emigracji reagują na wojnę?
Pisaliśmy już o „Złym Putinie i Zwykłych Rosjanach„. Obraz z Rosji jest z pewnością zakrzywiony, zarówno przez strach przed konsekwencjami, jak i przez brak pełnej informacji z tego, co się tam właściwie dzieje. Ale z łatwością można prześledzić działania Rosjan, poza granicami swojego kraju. A są bardzo interesujące.
Zacznijmy od tego, że rosyjska diaspora na świecie jest szacowana na ok. 30 milionów ludzi. Poniżej tabela z Wikipedii:
Tych na Ukrainie, z oczywistych względów, nie bierzemy pod uwagę. Są to zresztą dane z 2001 roku, więc już mocno nieaktualne. Szczególnie po aneksji Krymu i ogłoszeniu niepodległości przez Donieck i Ługańsk w 2014 roku.
Z byłych krajów ZSRR oraz obozu komunistycznego, warto wziąć pod lupę państwa bałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię oraz Rumunię, Bułgarię i Polskę. Razem w tych sześciu krajach zamieszkuje ok. miliona Rosjan. Ilu z nich organizowało protesty? Nie dołączało do istniejących, jak np. ci Rosjanie w Warszawie, tylko podkreśliło, jako Rosjanie, że nie popierają wojny? Udało nam się znaleźć ten protest w Krakowie.
Jak na milion osób, dosyć skromnie 🙄
A na zachodzie?
Zacznijmy od pozytywów. Kilkanaście dni temu, ekonomista Sergiej Guriev, tancerz Michaił Barysznikow oraz pisarz Borys Akunin, założyli fundację True Russia, która wzywa do zakończenia wojny oraz zbiera środki na pomoc dla ukraińskich uchodźców. Do tej chwili, wpłaty dokonało ponad 4 tysiące osób i zebrano kwotę 888 tys. funtów.
Szczegóły na stronie www.truerussia.org
Inną inicjatywą znanych Rosjan żyjących na zachodzie jest „Anti-War Committee”, za którym stoi m.in. znany opozycjonista Michaił Chodorkowski.
Komitet potępia agresję i działania Putina. Ze szczegółami można zapoznać się na ich stronie
Poniżej film promujący inicjatywę. Zastanawia nas tylko to, że wrzucono go 23 marca, a gdy oglądamy go 31 marca, to jesteśmy widzem nr… 825 (osiemset dwadzieścia pięć) czyli jakieś kilka tysięcy razy mniej niż gości, opowiadających jak przejść gry komputerowe.
Protesty
Nie brak relacji, gdzie opisywane są protesty czy to z Warszawy, Berlina czy Ottawy i na których zjawiają się Rosjanie sprzeciwiający się wojnie. W Atlancie, Rosjanie sami zorganizowali protest i pomoc dla uchodźców. Widać ich i media bardzo często podkreślają, że pośród setek tysięcy obywateli Niemiec, Polski, Francji, Kanady czy Stanów Zjednoczonych pojawiają się grupy Rosjan na emigracji. Jaka jest ich liczba? Nie da się tego stwierdzić.
Można spróbować oszacować udział Rosjan w manifestacjach na podstawie ich populacji oraz częstości pojawiania się pewnej flagi.
W USA żyje ich ponad 3 miliony.
W Niemczech, Brazylii i Izraelu, ponad milion.
W Kanadzie, Francji, Argentynie – kilkaset tysięcy.
We Włoszech, Turcji, Finlandii, Hiszpanii, Australii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Austrii, Szwecji – od 20 do 100 tysięcy.
Na całym świecie – szacuje się że Rosjan mieszka ok. 30 milionów. Całkiem sporo.
Jak często słyszeliście o masowych protestach samych Rosjan w miastach na całym świecie?
Albo jak często widzieliście na manifestacjach tę flagę, którą uznano za symbol sprzeciwu wobec wojny i działań obecnych rosyjskich władz?
Manifestacje poparcia
Trudno w to uwierzyć, lecz w kilku miejscach na świecie, odbyły się również rosyjskie manifestacje poparcia dla wojny oraz sprzeciwiające się przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy. Poniżej film z demonstracji w Dreźnie, na który zapraszano ulotką opatrzoną symbolem „Z” – film z 12 marca
Rosjanie na Cyprze (film ze strony Euronews) – film z 27.03
Tel Awiw, przed ambasadą USA – film z 25.03
A tutaj Sydney. Mamy symbol „Z”, mamy okrzyki „God bless Putin” – film z początku marca
Tutaj warto jeszcze raz przypomnieć tekst o Zwykłych Rosjanach w samej Rosji
O ile jeszcze Rosjanie w kraju, ze względu na ogromną dezinformację i propagandę, mogą nie znać prawdy o wojnie, o tyle ludzie w Sydney czy Dreźnie raczej widzieli zdjęcia z Charkowa, Mariupola i słyszeli relacje milionów ukraińskich uchodźców. Szczególnie, że powyższe demonstracje odbywały się już kilkanaście dni, a nawet miesiąc po wybuchu wojny!
Czy standardem dla rosyjskich emigrantów jest protestowanie przeciwko wojnie czy bezkrytyczne poparcie dla działań wojennych, akceptacja dla zabijania cywili i publiczna manifestacja swojego uwielbienia dla Putina? Mamy wrażenie, że obie grupy przytłacza tzw. „milcząca większość” trzydziestu milionów obojętnych Rosjan. I to nie jest wcale dobra wiadomość…
Wspieraj naszych twórców i dołącz do takżetego!
Wesprzeć nas można poprzez Patronite