Nagroda Złotego Goebbelsa

Czarnoskóra nastolatka dostała Pulitzera za to, że nagrała telefonem śmierć Floyda

Opublikowano

on

Nagroda Pulitzera. Marzenie najwybitniejszych dziennikarzy. Jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień przyznawane od 1917 roku za szczególne dokonania. Kilka dni temu do grona światowej czołówki dołączyła widoczna po prawej Darnella Frasier, otrzymując honorową nagrodę Pulitzera. Kto to taki? Panna, która nagrała zatrzymanie George’a Floyda.


Jury, przyznając jej specjalne wyróżnienie, wskazało, iż zachowanie Frazier „podkreśla kluczową rolę obywateli w dążeniu dziennikarzy do prawdy i sprawiedliwości”.

Podsumowując.

Przypadkowa czarnoskóra nastolatka z Minneapolis, idąc kupić jedzenie, zobaczyła zatrzymanie nieznanego jej kryminalisty i zgodnie z lokalną tradycją wyjęła smartfona jak robi typowa grupka gapiów i gniewnych nastolatków przy co drugiej interwencji policji.

To tyle ze „szczególnych dokonań”.

Ten urywek historii (pozbawiony całego kontekstu, powodów zatrzymania, bogatej kartoteki zatrzymanego, nagrań ze sklepu gdy śmiertelna dawka narkotyków zaczęła działać, nagrań z policyjnych rejestratorów ukazujących jak sam domaga się wyjścia z radiowozu, a także archiwalnych nagrań kiedy próbował myku na „nie mogę oddychać”, czy wreszcie badań toksykologicznych potwierdzających, że i bez zastosowania standardowej formy obezwładnienia kolanem skończyłby tak samo uduszony) stał się grającym na emocjach viralem wykorzystanym do jednej z największych, najbardziej żenujących, kłamliwych i groźnych akcji propagandowych w historii mediów. Skutki? Przede wszystkim powstanie historycznie najbardziej rasistowskiego i kryminalnego ruchu pragnącego doprowadzić do wojny rasowej oraz odpowiedzialnego za masowe podpalenie całego kraju, grabieże, mordy, ogółem największy wzrost przestępczości od lat i pokazowe procesy sądowe, w których sprawiedliwość przegrywa ze strachem o własne życie, zdrowie i dobytek. Jazda bez trzymanki, upadek wszelkich cywilizowanych zasad, degrengolada największych redakcji, polityków i biznesu, jawne nawoływanie do nienawiści względem białych, systemowy terror.

To tyle, jeśli chodzi o „dążenie do prawdy i sprawiedliwości”.

Absolutnie bliżej tu do Josepha Goebbelsa niż Josepha Pulitzera, którego nagroda wylądowała na tej samej, niskiej i zgniłej półce co Oscary w świecie kinematografii. W tym momencie zachód może zaskoczyć kogoś już chyba tylko wtedy, gdy jakimś cudem zatrzyma swój rozkład.

PS. Pewnie stojąca obok koleżanka w brodę sobie pluje, że nie udostępniła swojego filmiku nieco wcześniej, bo jak widać, sekundy dzieliły ją od stania się dziennikarką z Pulitzerem w biografii.

A może chodziło o coś innego? 😉

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Exit mobile version