Nawiasem Pisząc
W imię kobiet, czyli jak na śmierci człowieka nabijać sobie słupki
Zmarła trzydziestoczterolatka w ciąży i za chwilę lewica będzie miała kolejny powód do nawalania w bębenek. Tym razem wyjątkowo podły, bo ta tragedia nie ma nic wspólnego z polityką PiS czy wyrokiem TK. Kobieta z silnym krwawieniem trafiła do szpitala. Lekarze od razu przystąpili do operacji, widząc że sytuacja jest krytyczna. Niestety nie udało się jej uratować. Z samego artykułu ciężko w ogóle mówić o błędzie lekarskim, bo zareagowano natychmiast, ale nie mam też wiedzy medycznej, żeby w ogóle to osądzać.
„Jeszcze jedna więcej” i biznes się kręci
Wiadomo, dlaczego media wypuszczają takie „newsy” – bo zaraz zaroi im się od komentarzy oburzonych feministek z ich „Ani jednej więcej!”, co podbije im zasięgi. Pytanie, czy ta śmierć też trafi na sztandary lewicy, podobnie jak sprawa Izabeli z Pszczyny czy Doroty z Nowego Targu? Wcale bym się nie zdziwiła, bo lewica uwielbia robić politykę na tragedii innych ludzi. Żeby było śmieszniej, Marek Balt, europoseł z ramienia SLD (ostatnio wspominałam jego nazwisko, bo pan był łaskał zagłosować za przymusową relokacją) dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską mówił, jak bardzo brzydzą go takie działania. A, przepraszam bardzo, co jego środowisko wyczynia po każdej takiej sytuacji?
Propaganda oparta na kłamstwie
Oczywiście, śmierć kobiet w ciąży jest teraz wyciągana tak samo, jak pedofilia w Kościele, mimo że są to sytyacje jednostkowe. Dzięki temu można robić propagandę, że ta śmiertelność wzrosła po wyroku Trybunału. W rzeczywistości jest ona coraz mniejsza. Na przykład w 2005 roku zmarło 18 kobiet, w 2010 – 10, w 2015 – 8, a w 2020 – 7. Ale wiadomo, nikomu nie chce się tych statystyk sprawdzać, jeżeli Wyborcza, TVN, Onet czy szesnastoletnie influencerki krzyczą, że PiS morduje kobiety – oni wszyscy, wiadomo, wiedzą najlepiej. Poziom obłudy, kłamstw i hipokryzji, które osiągnęły proaborcjonistki przekroczył już wszelkie możliwe skale.
M.
statystyki: https://mmr2020.srhr.org/
Wesprzeć nas można poprzez Patronite