Wojciech Kozioł

Rosja, Afryka i Niger

Mamy tu w końcu ciąg przyczynowo skutkowy: osłabienie wpływów Zachodu w Afryce, impuls do kolejnej fali migracji do Europy, problemy dla francuskiej energetyki oraz ją kupujących (w tym Niemiec). Wiara w czysty przypadek byłaby tu błędem.

Published

on

W dniach 27 – 28 lipca, w Petersburgu odbył się szczyt Rosja – Afryka. Obecnych na nim było 17 głów państw afrykańskich. Wydarzenie to wpisuje się w rosyjską strategię poszukiwania i poszerzania wpływów na tym kontynencie w domenach handlu i bezpieczeństwa. „Dziwnym” przypadkiem w tym samym czasie miał miejsce przewrót w Nigrze.

Źródło: Wikimedia Commons; Creative Commons; DinoSoupCanada

Spośród 55 krajów afrykańskich do Petersburga przybyło 17 głów państw oraz 10 premierów. Pozostałe delegacje wysłały poszczególnych członków swoich rządów lub były reprezentowane poprzez swoich ambasadorów. W sumie na szczyt dotarło około 30 delegacji. Natomiast 5 państw postanowiło jednoznacznie zrezygnować z udziału w tym wydarzeniu.

            Dla porównania, w pierwszym takim wydarzeniu, które odbyło się w Soczi, w 2019 roku udział wzięło 43 przywódców z Afryki. Ta ofensywa dyplomatyczna miała Federacji Rosyjskiej otworzyć wrota do szerokich wpływów na kontynencie. Był to jeden z elementów dążenia Moskwy do budowy świata wielobiegunowego i zwiększenia wymiany handlowej w tym regionie świata, gdzie jednak prym wiodą Unia Europejska, Chiny i USA. Ponadto warto pamiętać, że to właśnie w Afryce bardzo aktywnie operuje Grupa Wagnera, skonfliktowana z rosyjskim MON.

Niger i „przypadkowy” bunt

Po niedawnym odsunięciu Mohameda Bazouma można zadawać sobie jedynie pytanie, czy był to przypadek? Zdestabilizowanie strategicznego dla Zachodu państwa przy jednoczesnym poparciu dla zamachu stanu przez Grupę Wagnera (która jest aktywna w Afryce) oraz przy aplauzie dla Federacji Rosyjskiej. To raczej zbiegiem okoliczności nie jest. Do tego należy doliczyć słowa Tchianiego (lidera puczu), który ujawnił, że poprosił o pomoc Rosję i „spodziewają się otrzymać ciężką broń od rosyjskich sojuszników”.

Mamy tu w końcu ciąg przyczynowo skutkowy: osłabienie wpływów Zachodu w Afryce, impuls do kolejnej fali migracji do Europy, problemy dla francuskiej energetyki oraz jej odbiorców (w tym Niemiec). Wiara w czysty przypadek byłaby tu błędem.

Coraz więcej mówi się również o ewentualnej interwencji w Nigrze, o czym już pojawiają się doniesienia z państw członkowskich ECOWAS. Zapewne taka operacja odbyłaby się przy współudziale Francji i być może Stanów Zjednoczonych.

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Exit mobile version