Lemingopedia

Masz być szczęśliwy? Rozumiesz?! Jak bloger stał się wrogiem piewców postępu?

Opublikowano

on

Jak awansować na kontrowersyjnego blogera? Wystarczy opowiedzieć swoje własne doświadczenie, będące wbrew pożądanej przez piewców narracji. Nie o prawdę przecież chodzi, a o narrację. Takie czasy.

Chłopak przyznał na blogu, że podjął taką, a nie inną decyzję pod wpływem 40-letniego fana serialu „Zmiennicy”. Cała procedura poszła jak po maśle. Wchodzisz, mówisz, masz. Gdyby tak kredyty przyznawali, co? Pech chciał, że chłopak wyłamał się z obiegu, bo w swoim wpisie, bazując na własnych doświadczeniach, przestrzegł innych przed podobną decyzją.

Słuchaj jeno, pono nasi szczęściem żyć każą

I pojawił się problem. Czego Ty totylkoteoria.pl nie rozumiesz? Ty masz być szczęśliwy po zmianie! Rozumiesz? Szczęśliwy! Szczęście ma ci wychodzić oczami i uszami. Dlaczego Łukasz mimo tego całego „przymusowego szczęścia”, zrobił zwrot? Dlaczego nie może mieć swojego zdania, jako ktoś, kto doświadczył tego na własnej skórze? To mało ważne, bo w tym momencie wchodzi onu\jeno Niko Graczyk, redaktor Noizz – odnogi Onetu dla poruszających ustami podczas czytania po cichu.

„Rada Upowszechniania Nauki PAN z niepokojem przyjmuje próby (…) rozpowszechniania poglądów dotyczących tożsamości płciowej, które nie mają wsparcia w aktualnej wiedzy naukowej lub które nie są przedmiotem konsensusu naukowego” – brzmi oświadczenie organizacji” – cytuje z nawiasami Niko. Wybrał co pasowało.

A następnie wypunktowuje przekazy obowiązkowe – to takie kropki z najważniejszymi tezami dla czytelników – żeby sami nie musieli już myśleć. Uparcie jednak czytam tę treść. A tam…

Autor bloga stwierdził, że nazywanie transpłciowości chorobą nie jest transfobią, a niebinarność to tylko „rodzaj subkultury”

Wszystkie te twierdzenia autora bloga są jednak całkowicie sprzeczne z najnowszym stanem wiedzy naukowej

WHO już kilka lat temu [czaicie?! Kilka lat temu! A ten dalej w lesie!] przestała klasyfikować transpłciowość jako zaburzenie.

Czytaj także: Zbanowani wracają na własnych zasadach

Szczęście lub samobubu

W tym miejscu warto byłoby postawić sobie pytanie o naturę szczęścia. Wychodzi na to, że dotychczas jakoś błędnie, zaściankowo je postrzegałem.

W badaniu przeprowadzonym przez amerykańską Narodową Fundację na rzecz Edukacji Seksualnej, wynika, że około 40% fanów serialu „Zmiennicy” doświadczyło myśli samobubu lub prób samobubu w ciągu swojego życia. W badaniu przeprowadzonym w Europie, stwierdzono, że 32% fanów serialu „Zmiennicy” miało myśli samobubu, a 12% podjęło próbę samobubu.

A jak to wygląda na tle społeczeństwa? Według badania przeprowadzonego przez amerykańską Narodową Fundację na rzecz Edukacji Seksualnej, około 4% dorosłych Amerykanów zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku doświadczyło myśli samobubu, a 10% zadeklarowało, że miało myśli samobubu w ciągu swojego życia.

Czytaj także: Antymichnikowszczyzna. Niech wszystko co ruskie, będzie Wam obce

Ponadto, badanie Behavioral Risk Factor Surveillance System (BRFSS) z 2019 roku wykazało, że około 5,5% dorosłych Amerykanów zadeklarowało, że w ciągu ostatnich 30 dni poważnie myślało o samobubu. Wśród młodzieży w wieku od 10 do 24 lat, według danych Centers for Disease Control and Prevention (CDC), około 19% zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku poważnie myślało o samobubu.

Zostawię Was z tymi liczbami, a Łukasza z gratulacjami za odwagę. Wielu z Was jest pewnie rodzicami. Obserwujcie co dzieje się pod dachem. Strzeżonego strzegą.

Wesprzeć nas można poprzez Patronite

Exit mobile version