Lemingopedia
Artystka waginistka, czyli kadry Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki
Czcigodni! Jeśli w ostatnim czasie natknęliście się na coś takiego w Krakowie, to spieszę wyjaśnić, że to po prostu „artystka waginistka”(jak sama o sobie pisze) kontestująca opresyjne dla jej gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim. Czyli gówno.
To efekt poziomu, jaki panuje na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki i innych uczelniach artystycznych, kształcących umysłową biedę, niezdolną do wytworzenia jakiejkolwiek formy ciekawej, otwartej, dyskusyjnej, poza ordynarnym hurragównoburzstwem.
„Sprawdzaliśmy reakcje społeczeństwa polskiego na niecodzienny widok
Czy feminizm to religia?
A kto pyta? Prawdziwa artystka-waginistka, nad drzwiami – wzorem chrześcijan – trzyma swój znak, który jak się upiera – widziała w kilku kościołach. Dlaczego ja, z moją wrodzoną podejrzliwością, mam wątpliwości co do faktycznej natury tego, co naprawdę widziała Pani Iwonka Demko – wykładowca krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych?
Otóż może być to nadmierna wyobraźnia. Nie wiem z czego wynika. Może z jakichś braków? Broniona przez panią Iwonkę Monika Strzępka (też artystka-waginistka), zawieszona dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie, zasłynęła w życiu tylko dwa razy: słynną złotą rzeźbą o oczywistym kształcie, wystawioną w teatrze i wywiadem w RadioZet. Przytoczę fragment, bo świetny był.
– Żyjemy w kraju w którym mamy tych penisów wysztorcowanych wszędzie bez liku, bo to są symbole fallusa. Wszystko co jest wysokie i pnie się w górę jest męskie! – mówiła z trwogą.
– Pałac kultury? – ironizowała prowadząca wywiad.
– Również, oczywiście… – odpowiedziała zupełnie serio Strzępka.
Nie żartuję. Tak było
No jak ktoś bardzo chce coś zobaczyć…
Wesprzeć nas można poprzez Patronite